piątek, 30 sierpnia 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 5.;)


                                                         *KAROLINA*

 Obudziłam się o godzinie 9:00, dość wczas jak na mnie. Poszłam do kuchni, bo chciałam zrobić śniadanie, usłyszałam jak ktoś idzie. Był to tata.
            
            - Heej córa, dzisiaj zostaniesz w domu dobra? 
            - Hejka tato;* Tak, tak już rozmawiałam o tym wczoraj z mamą.
            - A mówiła ci coś?
            - Ale co mi miała powiedzieć? Mówiła tylko że będziemy mieli gości- Odpowiedziałam tacie z zaciekawieniem.
            - Aha, a nic tylko tak pytam.
            - Aa.. A czemu mi nie powiesz o czym mówiłeś wtedy jeszcze z chłopakami? Proszę tatoo...
            - Echh... Powiem tylko tyle że niedługo się dowiesz o co chodzi:)
            - Dobra, ja już nie wnikam, rozumiem, o niektórych sprawach nie muszę wiedzieć;)
            - Okej, ja jadę do miasta, chcesz coś? 
            - Kup mi Nestea:)
            - Ok, kupie:D

            Po tych słowach, tata wzioł kluczyki od samochodu i udał się na zakupy. Ja zrobiłam kanapki i usiadłam w dość małej kuchni przy stoliku i zaczęłam
            zajadać. Umyłam talerz, po czym udałam się do łazienki wziąć prysznic. Przebrałam się w luźne spodenki do kolan, i szarą bokserkę. Usiadłam na 
            dużej, miętowej kanapie i włączyłam Telewizor w oczekiwaniu na mamę. W końcu miałyśmy dziś jeździć na rowerach:) ,,Przeleciałam'' po kanałach
            bo nie było kąpletnie nic w TV. Trafiłam na ,,TVP Info Kraków'' i akurat trafiłam na moment w którym mówili o koncercie Afromental, w Rabce Zdrój.
            Ucieszyłam się że zobaczyłam moich idoli w Telewizji! Chwalili ich, i mówili same dobre opinie, potem był krótki wywiad z chłopcami i inne 
            wiadomości. Potem oglądałam jakiś film na Polsacie. Do pokoju weszła mama.

            - Cześć mamo, idź coś zjeść bo zaraz wyjeżdżamy na wycieczkę rowerową:D
            - Hej, właśnie idę. Czemu mnie wcześniej nie obudziłaś? Byłybyśmy wcześnie w domu - Powiedziała z uśmiechem mama.
            - Nie pomyślałam o tym xD Okej, ja pójdę po wodę, czekam na dworze;)
            - Ok, ja idę szybko się przygotować.
 
            Po tych słowach mama poszła przygotować szybkie śniadanie, umyła się i po 15 minutach wyszła na dwór, już gotowa do jazdy na rowerach.
            Ja z pokoju wziełam tylko 2 butelki wody i małe czarne słuchawki, które przypiełam do telefonu, jedną słuchawkę spuściłam w dół a na drugiej słuchałam
            muzyki. Jechałyśmy przez dosyć wąską uliczkę, wokół niej było mało domów. Jadąc tak, dojechaliśmy do nie dużego baru moich rodziców znajdujący się 
            w małej miejscowości-Porębie. Bar był mały, i znajdujący się w niewielkiej miejscowości, ale był przytulny i lubiany przez mieszkańców. Zsiadłyśmy
            z rowerów, postawiłyśmy na stojakach i weszłyśmy do środka. Lada za którą stała barmanka, jest też moją ciocią, ma na imię Gosia. To była jej zmiana.
            Mama kupiła mi wodę z sokiem, a sobie wzieła samą wodę. Chwilę pogadałyśmy jeszcze z ciocią, a potem powiedziawszy ,,dowidzenia'' wszystkim 
            znajomym którzy byli w barze i cioci, wsiadłyśmy na rower i wyruszyłyśmy w dalszą wycieczkę.


                                                            * U taty na zakupach *

            Kupiłem, 5kg ziemniaków, marchewkę, cebulę, 4 maślanki, kiełbaski, karczek... Co jeszcze miałem kupić...? Aaaa, no tak! Nestea, Karola mnie poprosiła.
            Jeszcze skoczę do Rybki ( Tak nazywa się nasz bar ) kupić coś mocniejszego. 



                                                            * Karolina *


           Jechałyśmy tak przez park który znajdował się niedaleko mojej szkoły, a ja ciamajda jechałam sobie półkolami, (niewiem jak to nazwać, myśle że się domyślicie)
           i się wywaliłam na kamienistej drodze. Tak wiem, jestem głupia xD Al e z kolana puściło się tylko troszkę krwi, nie szczypało, chociaż wiedziałam
           że niedługo zacznie xD Zaczełam się śmiać, mama zresztą też, wstałam usiadłam na rower i razem z mamą udałyśmy się w stronę domu.
           Dojechałyśmy było po 16;00, ja ściągłam moje brudne ciuchy, i poszłam wziąć krótki prysznic. Wykompałam się i ubrałam w spodenki w kratke i białą 
           bluzkę z czarnym napisem ,, Afro-Gang '', do tego wziełam białe Conversy. Już ,,odświeżona'' i przebrana usiadłam spokojnie w moim pokoju i włączyłam
           laptopa. Odrazu weszłam na FB. Na ścianie fb, odrazu zauważyłam notkę od Ofcjalnego konta Afromental. Dotyczyła ona konkursu, o którym mówił
           Dziamas! Odrazu przeczytałam :

           ,, UWAGA. MAMY DLA WAS NOWY KONKURS:) DOTYCZY ON TEGO, ŻE MACIE NAGRAĆ COVER NASZEJ PIOSENKI. ZASADY SĄ PROSTE, WYSTARCZY TYLKO NAGRAĆ PIOSENKĘ 
              I WYSŁAĆ JĄ NA NASZ ADRES. NAPISZCIE DO NAS NA PRIV I TAM NAPISZEMY WAM SZCZEGÓŁY. WYBIERAMY TYLKO 5 OSÓB. NAGRODĄ BĘDZIĘ SPĘDZENIE
              WEEKEND'U Z AFROMENTAL!!! POWODZENIA, I POZDRAWIAMY!:) '' 

           I wkońcu się doczekałam. Jest! Taa.. Tylko ja zupełne beztalencie jestem ._. Trudno, warto spróbować. Ma się jedno życie i trzeba je wykorzystać jak
           najlepiej. Poszłam jakoś uczesać moją czuprynę, włosy zostawiłam rozpuszczone, tylko zarzuciłam grzywkę na bok. Uczesałam się i usłyszałam dzwonek do
           drzwi. Pobiegłam otworzyć drzwi. Nie wierzyłam własnym oczom...
            
________________________________________________________________________________
Jest 5:D 
Przepraszam ze musieliście na niego długo czekać. 
Proszę was o komentowanie:) 
Mam jedno pytanie co do rozdziału:P
1. Wiecie, co to będą za goście?
Myśle że wam się spodoba, i nie jest nudne:) 
Pozdro, Karolina~Afroholiczka ♥
Bless! :D

piątek, 23 sierpnia 2013

   AFRO-ROZDZIAŁ 4<3

 *Karolina*


W domu strasznie się nudziłam, więc weszłam na facebook'a. Zobaczyłam że Wiktoria i Guzik są dostępne! Więc napisałam do nich na wspólnym czacie.
         Super się z nimi pisało, a jak sie uśmiałyśmy! Zwłaszcza z Guzika. Było mega. Co prawda pisałyśmy tylko na internecie, ale nawet przez zwykły
         komputer świetnie się dogadujemy. Pisałyśmy jeszcze do późnego wieczoru, w sumie to... do prawie 1:00 w nocy xD. Wkońcu, gdy zeszłam z facebook'a
         przebrałam się, i położyłam spać. Z dziewczynami ustaliłyśmy że spotkamy się jutro, w sumie to już dziś, bo gdy zasnęłam była 1:20 w nocy. Zawsze,
         gdy kładę się spać, rozmyślam.. o wszystkim i o niczym. Obudziłam się rano, wstałam i naszykowałam żeczy żeby iść wziąć prysznic. Wychodząc
         z pokoju, na drzwiach wisiała karteczka, była ona od mamy : ,, Pojechaliśmy na zakupy, wrócimy o 12:30. Zrób sobie coś na śniadanie! Mama. ''
         Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, była 10:00 a oni wrócą dopiero o 12. Hah wkońcu mogę słuchać muzyki i nikt nie przyjdzie do pokoju i nie zacznie
         krzyczeć '' PRZYCISZ TO! ''. Okąpałam się, zrobiłam sobie kanapkę z szynką, ogórkiem i majonezem, i poszłam do pokoju słuchać muzyki. Włączyłam
         płytę The B.O.M.B, po czym weszłam na facebook'a. Dostępny była Ola (Guzik xD) Miałam do niej napisać, ale wyprzedziła mnie i pierwsza napisała
         ,,Hej :D '' Uwielbiam z nią pisać! Zresztą, z Wiki też:) Po chwili na fb weszła Wika i zaczęłyśmy pisać na wspólnym. Niemogłyśmy się doczekać
         spotkania, i postanowiłyśmy że zrobimy to wcześniej. Do domu przyjechali rodzice, była 12:10. Zawołali mnie do kuchni, odrazu tam poszłam.
         Ja zaczęłam rozmowę:

         -Ej, bo wczoraj pisałam z dziewczynami i mam prośbę...
         -Tak możesz jechać.:)
         -Haha tato skąd wiedziałeś o co chcę poprosić? :D
         -Bo cię znam i wiem kiedy czego chcesz :D
         -To fajnie. Umuwiłyśmy się że pojedziemy do guzika o 15:00.
         -Dobrze ale wróć o 19:00 do domu, żebyś nie wracała gdy będzie ciemno! - Powiedziała mama stanowczym głosem.
         -Mamo, mogę o 19:30? Bo ciemno robi się dopiero około 20;00!
         -Danka, niech wróci trzydzieści po, wtedy jest jeszcze jasno.
         -No dobra...
         -Dzięki, kocham was! - Powiedziałam i poszłam do pokoju. Zawsze gdy jestem umówiona z kimś, to bez problemu mogę jechać. Moi rodzice to cud, bo
         mało kto kogo znam może jechać sobie gdzieś ,,od tak ''. Nie to że oni się o mnie nie martwią, wręcz przeciwnie, ale nie chcą żebym ,,siedziała
         pod kluczem''. Koleżanki w moim wieku, opowiadają czasem że ich życie nie ma sensu, że nie mają po co i dla kogo żyć, a nie pomyślą o swojej
         rodzinie, o tym że są na zawołanie. W wieku 12 lat, opowiadanie o takich żeczach według mnie jest żałosne. Nie chcę tutaj nikogo obrażać, ale
         naprawdę takie osoby chcą poprostu zwrócić na siebie uwagę. Nie spostrzegłam się nawet, i już była 14:00. Tata zawołał mnie na obiad, podczas którego
         zamieniliśmy tylko jakieś pojedyńcze słowa. Wróciłam do pokoju, przebrałam się, telefon schowałam do kieszeni i wyszłam z domu. Wyciągłam rower z
         garażu i wyruszyłam do guzika. Ola czekała na mnie na umówionym miejscu, z Wiką. Po dotarciu do domu Guzika, było nieziemsko fajnie! Obkleiłam
         całą okładkę swojego telefonu wypuchłymi, brokatowymi naklejkami:D Dziewczyny też, ale duużo mniej. Słuchałyśmy muzyki, ja ciągle nalegałam na
         Afromental, i gdy puściłam dziewczyną piosenke Rollin with you, (znały ją wcześniej) wszystkie 3 zaczęłyśmy tańczyć, skakać i wariować. Wika powiedziała
         że coraz bardziej zaczyna lubić Afro! Super by było gdyby tak się stało, miałabym wtedy z kim o nich porozmawiać:D Ola powiedziała, że zaczyna być
         takim samym Afro-Świrem jak ja! Miło mi było to usłyszeć<3 Świetnie spędziłyśmy wspólnie czas. Jednak trzebabyło jechać, ponieważ zbliżała się
         godzina mojego powrotu. Guzik odprowadził nas kawałek i dalej ruszyłyśmy każda w swoją stronę. Wróciłam do domu 5 minut przed czasem. Odrazu,
         (już taki mam nawyk) weszłam na facebooka. Już na fb była Wika i Olka, więc znów zaczęłyśmy pisać. Mama weszła do pokoju i zaczełyśmy rozmawiać.
     
         - Jak było u Oli?
         - Super:) Popatrz co zrobiłam z telefonem!:D - I pokazałam mamie obklejoną okładkę telefonu.
         - Haha. Głuptas z ciebie!
         - Wiem mamo, wiem:D
         - Co jutro robisz?
         - Mamoo, nie mam planów na jutro;)
         - To dobrze. Pojeździsz ze mną w południe na rowerach?
         - A pojeżdże! :D
         - A wieczorem przyjadą do nas goście:)
         - Jacy goście? - Spytałam zaciekowana.
         - No goście.:)
         - No wiem że goście, ale jacy!? Mamoo...
         - Żeczywiście, jesteś strasznie ciekawska.
         - Dobra, dobra, jutro się przekonam sama.
         - Mądrze :D - Zaśmiała się mama.
         - A teraz, idę się wykąpać.
         - Idź, idź.
       
         Po wykąpaniu się, wziełam kartkę, ołówek i zaczełam rysować. Bardzo lubię to robić, niektórzy mówią że mam talent... Ale ja trzymam się swojej wersji
         i twierdze że nie:) Po mimo tego, uwielbiam rysować. Po godzinie obrazek był skończony. Narysowałam Afromental. Jakoś tak, uwielbiam ich rysować.
         Niemogłam doczekać się jutrzejszego dnia. Była 21:00, i zrobiłam się straaasznie głodna! Zjadłam tylko obiad, więc to nic dziwnego jak na mnie xD
         Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie małego rogalika z masłem i Nutellą. Mniam:D Ponownie weszłam na facebook'a, nudziło mi się więc wyłączyłam
         laptopa, pograłam trochę w gry na telefonie, zeszło mi to do 23:00, padnięta położyłam się spać.

_________________________________________________________________________________
Jest już 4:) Wiem, jest nudny ale strasznie się nad nim męczyłam...
Ale 5 z pewnością będzie ciekawszy, i dłuższy! :D
Więc proooooszę komentujcie! Chcę wiedzieć, czy pisać czy nie bo nie ma sensu gdy nikt nie czyta:)
Bigg Up!
https://www.facebook.com/AfromentalSensemMojegoZycia3?fref=ts
https://www.facebook.com/pages/Nestea-to-co-Afromental-lubi-najbardziej/627669483919172?fref=ts
Pozdrawiam, Afroholiczka-Karolina:*

niedziela, 18 sierpnia 2013

AFRO- ROZDZIAŁ 3. :)

                                                        *Karolina*



 Po skończeniu rozmowy z chłopakami była 00:00, zrobiłam z wszystkimi sweet fotki ( xD ) , przytuliłam ich, pożegnałam się i zamierzałam wyjść, ale się
        zatrzymałam i powiedziałam ,, Jeszcze się spotkamy:) '' Uśmiechnęłam się i wyszłam. Werka zrobiła to samo. Wychodząc byłyśmy tak szczęsliwe i myślałyśmy
        że to tylko zwykły sen... Poszłyśmy do tego baru, w którym mieli na nas czekać moi rodzice, oczywiście nie obyło się bez pytań. Po chwili zobaczyłyśmy
        jak ktoś wchodzi. Myślałam że śnie... Do budynku wszedł nasz Ukochany zespół! Afromental! Zaczęłam się głośno śmiać, nie mogłam się powstrzymać! xD
        Chłopcy zamówili sobie piwa. Zobaczyli nas i moich rodziców, podeszli do nas i spytali...:

        - Witam Pana i Panią i was poznane wcześniej dziewczęta :D - Zaczął Tomson z Łozem.
        - Witamy :D - Powiedziałam. Ja myślałam że zaraz się obudzę i znowu ta szara żeczywistość... Jednak, to działo się na prawdę! Ja nie mogę noo!
        - Siadajcie;) - Odpowiedziała mama i tata. Nawet we śnie nie było tak pięknie! Chłopcy z mojego ulubionego zespołu siedzieli z nami w pub'ie i rozmawiali!
        Nawet dobrze dogadywali się z moimi rodzicami! Haha a co było najśmieszniejsze siedzieliśmy przy tym stoliku a tata z chłopakami pili piwo a potem
        whisky. Piwo pomieszane z Whisk'ey... Nie dobrze :D Siedzieliśmy w tym barze do zamknięcia go. Wyszliśmy z budynku, niestety... Trzeba było jechać:(
        Rodzice pożegnali się z zespołem, z każdym po kolei, my z Weroniką też. Tata zamieniał jeszcze z nimi jakieś pojedyńcze słowa. Nie wiedziałam o co
        chodzi, bo byłam strasznie padnięta, w sumie to jakoś się trzymałam Werka prawie spała na stojąco xD Wsiadłyśmy do auta i rozmawialiśmy w czwórkę
        ( Ja, Weronika, Mama i Tata ) Nie mogłyśmy uwierzyć w to co się stało! ( Wiem powtarzam się ale no to jest niesamowite! ) Pytałam tate jeszcze o to
        co później mówił z chłopakami, jednak udawał że nie słyszał i mówił tam coś do mamy, kąpletnie nie zwracał na mnie uwagi! Ale stwierdziłam że jutro
        go wypytam. Droga do domu była strasznie krótka, ale i tak zasnęłyśmy. Gdy byliśmy już pod naszym domem, rodzice obudzili nas. Z trudem się podniosłyśmy
        i poszłyśmy pod drzwi czekać aż mama otworzy. Gdy w końcu znalazła te klucze otwarła drzwi a my padnięte przebrałyśmy się, coś tam jeszcze pogadałyśmy,
        aż w końcu położyłyśmy się spać. Niewiedziałyśmy nawet, o której godzinie dojechaliśmy do nas. Rano, (przynajmniej myślałyśmy że było rano...)
        obudziła nas moja mama... Na obiad... Była 13:50 xD Nie chciało nam się wstać, ale nasze brzuchy były głośniejsze niż mama budząc nas. Wsałyśmy,
        ubrałyśmy się, ja w turkusowo-różowo-biało-szaro-niebieską koszule w kratke ( xDD ) i Białe spodenki z brązowym paskiem, a Weronika w brzoskwiniową
        bokserke i jeansowe spodenki. Poszłyśmy do kuchni i jadłyśmy obiad, chciałam się wypytać taty, o to co mówił z Afro gdy wychodziłyśmy z baru.

        - Tatoo, a co wy później jeszcze gadaliście?

        - My? Jacy my?

        - No wieesz! Chłopcy z Afromental a jak!

        - No nic.

        - Proszę powiedź! Wiesz o co chodzi:( Tato, wiem jestem wścipska i ciekawska ale to mój ulubiony zespół! - Nie poddawałam się, ale... Tata też nie.
        - Córciu, nie wiem o co ci chodzi. - Powiedziawszy to, wstał podziękował za obiad mamie i wyszedł do salonu oglądać TV. Zjadłam pierwsza i pomogłam mamie w
        zmywaniu, emocje po wczorajszym dniu, nie opadły, jednak może i mama wiedziała coś o czym później rozmawiali? No przecież mama stała wtedy koło taty, jaka ja jestem głupia -,-
        - Mamoo, bo ty byłaś wtedy przy tacie iii...
        - Słuchaj, o nic nie chodzi ojciec poszedł tylko pożegnać się i życzyć miłej podróży.
        - Okej... - To co powiedziała mama nie miało kąpletnie sensu. Oj moi rodzice to ściemniać nie umieją :D Poszłam z Werką do pokoju obejrzeć autografy
        i zdjęcia z koncertu! Miałam autografy i zdjęcia z wszystkimi chociaż do publiczności wyszli tylko Dziamas, Baron i Tomson. Echh szczęściary z nas!
        Zaśmiała się koleżanka:) Zdjęcia z nimi miałyśmy bąbowe! Z Łozem miałam jak się przytulamy, z Tomsonem jak robimy śmieszne miny, ze Śniadym
        jak robimy serduszko, itd. Ale na koniec miałam zdjęcie z całym zespołem, nieziemskie to zdjęcie <3 Cóż więcej powiedzieć, kocham ten zespół!
        Niewyobrażam sobie bez nich życia! Piosenki, jak je włączam to na całym ciele pokazują się ciary, uśmiecham się sama do siebie i śpiewam razem z nimi
        Poczucie humoru, jak tylko włączam jakieś wywiady albo coś, to śmieje się za każdym razem tak samo. Długo by jeszcze wymieniać ich cechy, nie starczyło
        by na to rozdziału. Chodzi o to że oni tryskają od siebie pozytywną energią! Jak jeden ludź widzi tych siedmiu ludziów to morda odrazu się cieszy
        i ludziowi lepiej na serduchu<3 Powoli zbliżała się godzina wyjazdu Weroniki. Mama zapakowała jej 3 bułki, jedna z serkiem topionym i pomidorem,
        druga z serem żółtym, a trzecia z szynką, zapakowała jej też dużą brzoskwiniową Nestea. Nie chciałam żeby tak szybko jechała, jestem jedynaczką
        więc nudno mi tak samej... Ale mam za to moje niezawodne 2 przyjaciółki! Nie chodzą ze mną do szkoły, ale kontakt mamy jak siostra z siostrą.
        Ola- o ksywce Guzik, lub jak to mówią do niej chłopaki, ogór. A my jeszcze czasem PAJONG.
        Wiki- nie ma ksywki xD
        Wziełam płytę The B.O.M.B do samochodu, i razem pojechaliśmy odwieść Werke do nas na autobus, który dowiezie ją do Katowic gdzie pojedzie do swojego domu
        innym autobusem:D. Mama stale puszczała Rollin with you, ponieważ mówiła że uwielbia ten kawałek. Powiedziałam żeby puściła dla odmiany co innego,
        puściła Naughty by Danger, a później Killa Mode Skit. Dojechaliśmy na miejsce wysiedliśmy, i zobaczywszy biały bus podbiegłyśmy do niego. Tata kupił
        Weronice bilet, ta oczywiście zaprzeczała ale mój tata jest ,, uparty jak osioł '' :D  Przytuliłyśmy się na pożegnanie, po czym Werka wsiadła do autobusu.
        Poczekaliśmy jeszcze aż odjedzie, i wróciliśmy do domu...


_________________________________________________________________________________
I jest 3! :D Jak się podoba?
Mało osób czyta bo dodajecie mało komentarzy:( Ale dziękuję tym którzy czytają to badziewne opowiadanie;)
Bigg Up!

czwartek, 15 sierpnia 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 2. 


                                                  *Karolina*


 Gdy nagle.... Zza drugich kulis wyszedł.. Łozo. My z Werką byłyśmy takie zdziwione i zarazem ucieszone! Jeszcze 5 dni temu na koncercie byli Frenchy 

        i Grizlee! A dzisiaj widzimy Wojtka! Weronika chciała krzyczeć ale Tomson zasłonił jej usta. Łozo najwyraźniej słyszał rozmowę którą prowadziłyśmy z 

        chłopakami dlatego wszedł i postanowił że my będziemy ,,wtajemniczone'' i dowiemy się wcześniej. Wow, pierwsze to zaproszenie za kulisy, rozmowa z 

        Afro, a teraz jeszcze Łozo! Ja myślałam że to sen jednak to była cała prawda, ponieważ Werka zaczeła mnie szczypać, bo nie mogłam wyjść z podziwu i 

        siedziałam z wielkimi oczami:) A teraz trochę o tym całym ,,wtajemniczeniu''... Wojtek tłumaczył że chodziło o to że Tomson zacznie śpiewać The Bomb a 

        potem na scenę wskoczy Łozo i się przyłączy. Ja na miejscu fanek, które będą tam stać niewiedząc o niczym-zemdlałabym! 

        - To naprawdę piękny dzień! - Powiedziałam do Weroniki na ucho, jednak chłopcy usłyszeli, i się zaczeli ze mnie śmiać :D
  
        - No rzeczywiście pogoda jest dziś ładna! - Mówił Torres. Wszyscy zaczeli się śmiać. 

        - Łozo? - Weronika z siebie w końcu wykrztusiła:D

        - Słucham ciebie:D

        - Mogę cię przytulić..?

        - Tak :D 

        Haha przyznam, to było dziwne xD Ale ważne że Wera się cieszyła... xD Po chwili do namiotu namiotu cały w biało-niebieskie paski wszedł Adam i powiedział

        ,,Chłopaki, zaczynamy! '' Niespostrzegłyśmy się nawet, rzeczywiście, była 21 trzebabyło zaczynać. A miejsca przy scenie były pełne... Jednak chłopcy powiedzieli...

       - A wy, będziecie koncert oglądały z tamdąd! - Śniady wskazał palcem na miejsca VIP. Było jeszcze trochę miejsca dlatego ten sam pan co ,,zgarnął''

       nas wtedy rozkładać sprzęt, zaprowadził nas tam. koncert się zaczynał:D Jako pierwsze na scene weszli Torres z Dziamasem, potem Baron, Lajan i Śniady i

       zaczeli grać The Bomb, potem na scene wleciał Tomson i zaczął śpiewać refren, a tu nagle wbiega Łozo i zaczyna śpiewać 1 zwrotkę piosenki. Fanki zaczeły

       piszczeć, skakać, drzeć się. Przyznam naprawdę były w szczęśliwym szoku:D (Nie rozumiem tego słowa ale ok xd) Po skończeniu piosenki chłopcy zaczeli
 
       gadać i jak zwykle świetnie porozumiewać się z publicznością! Potem znów zaczeli śpiewać i tańczyć a my razem z nimi. Koncert był naprawdę udany a dla nas

       to był najszczęśliwszy dzień w życiu! Po rozdawaniu autografów i robieniu zdjęć z fankami, poszłyśmy za kulisy przez swoje wejściówki, jako pierwsze 

       zauważyłyśmy Dziamasa i podbiegłyśmy do niego, a on powiedział o konkursie, który organizują. 

       - Wiecie, chłopcy wam nie powiedzieli ale ja wam powiem! :D Bo my organizujemy konkurs, który ogłosimy w internecie za tydzień, bo musimy dopracować 

       zasady itd. 

       - To super! Ja napewno wezmę udział! c: - Odpowiedziałam;3

       - Ja też:D a czego on dotyczy? - Powiedziała Wera.

       - Wiecie noo.. Nie mogę wam powiedzieć. Powiem tylko że bierze się w nim udział pojedyńczo nie w grupach. :)

       - To super! - Odpowiedziałam, razem z Dziamasem i koleżanką poszliśmy znów, do tego samego namiotu...:] Niewiem nawet poco Grzesiek nam o tym powiedział.

       Może dlatego że chciał żebyśmy wiedziały o tym konkursie wcześniej... Nie mam zielonego pojęcia! A może ,,bał'' się że nie zobaczymy notatki 

       ogłaszającej ten konkurs na facebook'u xD Haha napewno nie... Przed namiotem Dziamas się zatrzymał i powiedział

       - Ani słowa chłopcą że wam powiedziałem xd - My tylko pokiwałyśmy głową. Napewno nie chcieli nam powiedzieć o tym wcześniej, bo w końcu my jesteśmy 

       tylko zwykłymi fankami. Ale gdybyśmy były właśnie takimi ,,zwykłymi fankami'' to czy Dziamas by nam o tym powiedział...? Echh...

       Niewiem, nie pora teraz na takie rozmyślania jesteśmy przecież za kulisami z najlepszym zespołem w galaktyce! :D Wchodząc do środka, przez powoli 

       odchylające wejście do namiotu zobaczyłyśmy ich wszystkich, znowu. Przyznam jak weszłyśmy baaardzo, było czuć zapach męskich perfum. :D 

       Przez następną rozmowę nikt nic nie wspomniał o konkursie. Ale ja już nie mogłam się doczekać! Przyznam jestem strasznie ciekawska...


_________________________________________________________________________________

No i jest rozdział 2 ! Moim zdaniem jest nudny, i do bani. 4 rozdział może będzię ciekawszy:) 
Komentujcie, nawet negatywnie! 
Bigg Up! :DD

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 1.



             Mam na imie Karolina i mam 12 lat:) Mieszkam w Oświęcimiu, i teraz pójdę do 6 klasy. Jestem wielką fanką Afromental, niektórzy tego nie rozumieją.

      Ale ja żyje we własnym świecie i nie interesuje mnie opinia innych na mój temat. W mojej klasie są świetni ludzie, ale nikt z nich nie ,,pasuje'' do mnie,

      teraz oni żyją tylko Justinem Bieberem i One Direction. Nie mam nic do nich ale i tak Afromental dla mnie będzie najlepszy;) W Afromental Kocham ich charater, poczucie

      humoru, podejście do życia, dążenie o swój cel, spełnianie marzeń, tworzenie wspaniałej muzyki i ich talent, wiecie mogłabym wymieniać tygodniami, dniami 

      i nocami. Mam kręcone brązowe włosy do połowy pleców, ciemną karnacje, i ciemne brązowe oczy. Gram w hokeja, uwielbiam ten sport, tak jak piłkę nożną. 

      Moim marzeniem jest skoczyć ze spadochronu i... ( to trochę skrytsze, i NAPEWNO się nie spełni, ale pomażyć zawsze można;D ) zamieszkać z chłopcami z Afro.

      Wiem, wiem to tylko marzenia, ale jak to kiedyś powiedział Baron ,, Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnią''. 


    

            Obudziła mnie mama i powiedziała żebym wstawała bo rozdanie świadectw i wakacje! Ucieszyłam się bo długo czekałam na wakacje<3 Szybko wstałam, umyłam 

      się i ubrałam na galowo. Gotowa wyszłam z domu gdzie czekał na mnie tata, który powiedział że zawiezie mnie pod kościół. Usiadłam i czekałam aż dowiezie mnie

      na miejsce. Dojechaliśmy wysiadłam z auta i podeszłam do koleżanek, które coś tam gadały.. Ale szybko od nich poszłam usiąść na schody i czekać na rozpoczęcie

      mszy. Gdy tak siedziałam podszedł do mnie kolega, Patryk z którym się pokłuciłam... Siedzieliśmy tak w ciszy i po chwili i zaczął rozmowę:

      - Dalej jesteś zła? 

      -A jak myślisz...

      - Bo ja chciałem Cię przeprosić..

      -Wiesz że mi trudno.

      -No tak ale, wybacz.

      -No dobra :D 

      Szybko się zgodziłam, ponieważ on był inny. Żeby nie było ja się w nim nie ,,zabujałam'' czy coś, ja nie chce mieć chłopaka. Po 1. Mam dopiero 12 lat, a po 2. Nie chcę

      mieć chłopaka. Pogadałam z nim jeszczę chwile, i weszliśmy do kościoła.Gdy msza się skończyła, wszyscy odrazu polecieli do szkoły. Ja szłam z Kasią, ona mnie 

      rozumiała jako mało kto. Rozmawiałyśmy o wszystkim, i o niczym. Nastała chwila ciszy. Idąc tak przez park patrzyłam w górę na drzewa, i krople deszczu spły-

      wające po liściach w dół, później patrzyłam na trawę i lśniącą na niej rose. Myślałam co będę robić w wakacje, i takie głupoty. Z przemyśleń wyrwała mnie moja

      wychowawczyni, krzycząc miłym głosem do mnie ,, Czemu nie ma paska w tym roku?! '' i zaśmiała się, i ja również. W sumie, to sama niewiem czemu nie miałam paska

      wogule to w tym roku byłam jakaś dziwna, ,,niekontaktowałam'' haha ;D Nie no poprostu się nie uczyłam. Odebrałam świadectwo i wyszłam ze szkoły. Wychodząc z 

      ,,naszego'' pięknego parku zobaczyłam bardzo ciemne niebieskie Audii, to był mój tata. Nie chciał żebym szła do domu na nogach i po mnie przyjechał. To miło

      z jego strony że tak o mnie dba:) Wchodząc do auta dałam mu buziaka w policzek, uśmiechnął się, lubie jak się cieszy:) Zaczełam nucić ,,We are the Lumbejaxxx''

      Gdy usłyszałam głos taty, który mówił..

      -O właśnie! Przypomniałem sobie że z mamą mamy dla ciebie niespodziankę!

      -Jaką niespodziankę!? Jejku dziękuje ale.. Jaką niespodziankę!? xD

      Tata zaczął się ze mnie śmiać xD w sumie to dorośli często się ze mnie śmieją... Nawet mój trener jak z nim rozmawiam :D Jestem odważna i nie boje się ,,spytać''

      może dlatego, bo niekiedy nawet koleżanki się śmieją :D Niewiedziałam o co chodziło, myślałam o tym przez całą drogę do domu, a gdy dojechaliśmy poszłam do pokoju

      przebrałam się i włączyłam laptopa i wziełam go na kolana. Gdy nagle do pokoju wparowali rodzice...

      - Cześć córciu, pokaż świadectwo! :) - Zaczeła mama.

      - Proszę ;D - i pokazałam jej je.

      - A jednak bez paska:/ - Zasmuciła się chwilowo.

      - Czerwony pasek będzie, ale na dup*e. - Powiedział tata i wszyscy zaczeliśmy się śmiać :D. 

      - Tato haha :D

      - Karolinka, mamy dla ciebie niespodziankę :) - 

      - Mamo, przecież wiesz że nie lubię jak tak do mnie mówicie ._. A pozatym tata mówił mi o jakiejś niespodziance ale nie chciał powiedzieć o co chodzi ... XD

      Mama popatrzyła na tate groźnym wzrokiem. Taaa... On ma niewyparzony język xD 

      - No dobra o co chodzi !? Mówcie bo zaraz tu eksploduję!

      - Mamy bilety na koncert Afromental i wejściówki za kulisy! 

      - Aaaaaaaa! Serio?! To są jakieś jaja!?

      - Nie. :) -I w tym momencie mama wyciągła dwa bilety i 2 wejściówki za kulisy.

      Byłam strasznie szczęśliwa i jeszcze przez 10 min tańczyłam i goniłam po pokoju jak oszalała. Co prawda, będę na ich koncercie 2 raz, ale mam wejściówki za 

      kulisy no i czego więcej do życia potrzeba! Ale z tego mojego szczęścia zapomniałam się spytać dla kogo 2 bilet, bo rodzice nie idą na koncert tylko mnie 

      zawiozą i będą w takiej knajpie. Powiedzieli mi to jak mi wręczali bilety, a ja się nie spytałam ech.. ale ja jestem głupia. Powiedziałam cicho do siebie

      i weszłam do salonu o miodowych ścianach, miętowej sofie na której leżały białe i beżowe miękkie poduszki, a promienie słońca jeszcze bardziej rozjaśniały ten

      pokój, na przeciwko kanapy, leżał duży telewizor a w brązowych szafach wyglądało wino. Na środku podłogi był dywan który świetnie pasował do zasłon. Spytałam

      -Dla kogo 2 bilet? Nie żeby coś, ale jestem jedynaczką :D 

      -Pamiętasz Weronike, która była z nami w Kętach? 

      -Jasnee! Werka! To dla niej?! Ona z nami jedzie?! - Mama pokiwała tylko głową z wielkim uśmiechem na twarzy! Powiedziała że Weronika już wie, i dojedzie do nas 

      dziś wieczorem a my pojedziemy po nią na dworzec. Bardzo się cieszyłam że Werka jedzie z nami! Bardzo ją lubie, mamy podobne charaktery:) Okąpałam się, weszłam

      na facbook'a i z niecierpliwością czekałam aż się ściemni :D Przez ten czas na różnych stronkach o Afromental bawiłam się w quiz i kto to powiedział. Tata 

      wszedł do pokoju i powiedział że ruszamy. Droga na dworzec była krótka, więc szybko dojechaliśmy. Weszliśmy do środka. Ściana wejściowa była cała oszklona, a 

      na przeciw jej były kasy i przejścia na peron. Usiadłam na ławce, i po 5 miutach zobaczyłam Weronikę idącą w moją stronę, podbiegłam do niej i się przytuliłyśmy.

      Ona to osoba, którą krótko znam, ale czuje jakbym znała ją wieki! Drogę do domu gadałyśmy o jutrze i byłyśmy tak szczęśliwe że śmiałyśmy się po każdym zdaniu!

      Dotarliśmy do domu. Tata wziął torbe Werki, i zaniósł ją do mojego pokoju. Gdy już usiadłyśmy spokojnie u mnie, była 20:00, bardzo przyjemnie nam się rozmawiało.

      Po jakiejś godzinie powiedziałam:

      - Kto idzie się kompać pierwszy? xD 

      - Jaaa! :D 

      - Haha to idź :D 

      Potem już położyłyśmy się ,,spać''. Przegadałyśmy całą noc! Chociaż przerwał nam... budzik, który ustawiłyśmy na 7:00 rano żeby obejrzeć Tomsona i Barona w 

      pytaniu na śniadanie xD haha:D Gdy obejrzałyśmy naszych idoli w PnŚ, którzy mało co mówili, bo niedopuszczali ich do głosu, byłyśmy padnięte i... głodne :P

      Mama usłyszawszy nasze pogaduszki przyszła do pokoju pogadała z nami trochę, i poszła zrobić nam śniadanie. Zjadłyśmy po bułce z serkiem topionym i pomidorem

      popijając to wszystko kakałem. Było pyszne. Po zjedzeniu przebrałyśmy się i poszłyśmy na spacer, rozmawiałyśmy o koncercie o przygotowaniach, i zanim się

      spostrzegłyśmy była już 14:00! A więc szybko wróciłyśmy do domu i prawie mama szykowała obiad :D Po zjedzeniu, poszłyśmy do mojego pokoju się ,,naszykować''.

     - W co się ubierasz? :D - Spytałam.

     - W to. :p - powiedziała Werka wyciągając z torby białą bluzkę ze zdjęciem Tomsona i Łoza śpiewających na scenie, i czerwone krótke spodenki. Ładnie to się 

     razem kąponowało. 
  
     - A ty, w co się ubierasz? :) - zapytała 

     - Ja ubieram białą bluzke Afro-Gang, spodenki biało-turkusowo-zielone w kratke, i do tego mam zamiar ubrać białe Conersy.

     I w tym momencie pokazałam jej wcześniej przygotowane ubrania. Będąc już gotowe oznajmiłyśmy moim rodzcicą że chcemy być wcześniej. Zgodzili się, i nas zwieźli.

     Wchodząc zatrzymała nas ochrona, bo my byłyśmy tak roztrzepane że napomniałyśmy dać im biletów ._. Ale cóż - nastolatki xDD Była 17:00 gdy byłyśmy pod sceną i 

     czekałyśmy na koncert. Gdy tak siedziałyśmy zmęczone i słabe na trawie, bo było naprawde STRASZNIE gorąco, podszedł do nas jeden z Afro-Crew (pewno zobaczył

     koszulki xd ) i spytał...

     - Ale wiecie że Afromental gra dopiero o 21? xD

     - Haha wiemy- odpowiedziałyśmy- ale chciałyśmy być wcześniej i mieć miejsca przy samej scenie- dodałam:D

     - Pot się z was leje, smażycie się tu jak schabowe na patelni Śniadego! - Powiedział xD

     Wszyscy zaczeliśmy się śmiać, gdy już ucichliśmy to on zaproponował nam żebyśmy pomogły rozpakowywyać sprzęty. A my tylko popatrzyłyśmy się na siebie zdziwione

     że masakra ale ja odrazu powiedziałam że chętnie! :D Gdy ten koleś ( niewiem jaką on tam miał ksywke, nie spytałyśmy :D ) prowadził nas za kulisy byłyśy bardzo

     szczęśliwe i potem Afro-Crew śmiali się z nas że nie potrzebujemy wejściówek xDD Pomagając im w rozkładaniu kabli i przypinaniu do ich instrumentów zauważyłyśmy

     że zbiera się publiczność i trochę byłyśmy złe że nie będziemy mieć miejsc przy samej scenie:( Zauważył to ten pan, i powiedział że będziemy w nagrodę stały jak

     najbliżej sceny. Byłyśmy jeszcze bardziej szczęśliwe! Po chwili Weronika rozkładając dłuuugie kable i przypinając je do perkusji Dziamasa zauważyła nadjeżdżający

     mini srebrny bus, okazało się że to oni przyjechali! 

     - Patrz, patrz!!! JADĄ! - darła się jak opętana

     - CICHO! Widze ale nie krzycz tak! xD - próbowałam ją uciszyć

     - A tak.. xD 

     - Haha :D - Zaczęłyśmy się śmiać i zauważył nas Śniady! 

     Zauważyłyśmy że Śniady do nas podchodzi! To było zajebiste uczucie widząc swojego idola, który do nas podchodzi. Po chwili już był koło nas i zaczął rozmowe:

     - A wy panienki co tutaj porabiacie, jeśli można spytać?

     - A my pomagamy rozkładać sprzęt :D 

     - Hmm, to bardzo miło z waszej strony. A poco ? xD - Spytał roześmiany Śniady, my też zaczełyśmy się śmiać i odpowiedziałyśmy..

     - Byłyśmy tutaj od 17:00, było strasznie parno i ten oto prze miły pan (wskazując palcem xd ) zaproponował nam żebyśmy im pomogli szybko minie czas itd...

     - To żeczywiście miło się zachował xD - Po chwili rozmawiania ze Śniadym podszedł do nas Tomson i powiedział...

     - Witam panie :D Co panie tutaj wyprawiają? xD 

     - Panie pomagają im rozkładać sprzęt :D 

     - Jakie panie? Ja mam 12 lat XD - Powiedziałam xDD

     - Okej przepraszaamy.. - Powiedzieli chłopcy

     - Nie ma cie za co! My jesteśmy tylko fankami:) - Odpowiedziała Werka.

     - Śniady, a może zaprosimy nasze fanki do dalszej części kulis na soczek? 

     - Dobra, no to chodźcie dziewczyny :D - Śniady podał ręke Werce a mi Tomson, i zaprowadzili nas do takiego namiotu i dali nam picie i z nami gadali to było super!

     Gdy nagle......


_________________________________________________________________________________

  I jest już w końcu 1 rozdział! Jak się podoba? Wiem troche nudne ale będzię się działo:)
 Jeśli czytacie to Błagam komentujcie :) 
Jak myślicie co się wydarzy? :D
Lajkujcie moje stronki na FB 
Afromental sensem mojego życia ;3
Nestea, to co Afromental lubi najbardziej.
Bigg Up! :P

niedziela, 11 sierpnia 2013

Witam! :) Zacznę pisać bloga z Afromental ;) Myślę że ktoś go będzie czytał... Powiem tylko tyle że 1 rozdział pojawi się niedługo. To opowiadanie nie będzie takie jak inne;D Przynajmniej tak chcę zrobić:)
Bless! :D
https://www.facebook.com/AfromentalSensemMojegoZycia3?fref=ts
https://www.facebook.com/pages/Nestea-to-co-Afromental-lubi-najbardziej/627669483919172?fref=ts