sobota, 19 października 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 14♥


                                                                   * WIKTORIA *



                  Z Karoliną musimy opuścić dom Oli... Kara zaproponowała że podwiezie mnie do swojego mieszkania, ma po drodze. Byłyśmy zaszokowane tym co zobaczyłyśmy.
                  To co dopiero czuje teraz Guzik, i jej rodzice i rodzina. Dlaczego Bóg ich tak ukarał? Akurat jedną z dwuch moich najukochańszych i najlepszych
                  przyjaciółek. Oby Marcin się odnalazł... Że też żadna z nas się nie obudziła gdy ktoś chodził po domu... Tata Oli odprowadził nas do drzwi, i czekał
                  z nami przy nich, trwaliśmy w ciszy. Gdy przyjechali rodzice Kary, pożegnałyśmy się z rodzicami Guzika i podbiegłyśmy do samochodu. Jej mama
                  odpaliła auto, i zaraz spytała co się stało. Karolina opowiedziała całą historię, i popatrzyła na mnie. Przytuliłyśmy się.



                                                                    * KAROLINA *


                 Szkoda gadać.. Ta cała sytuacja przerosła guzika. Jesteśmy bezradne. Pocieszała mnie jedynie myśl, że to już jutro<3 Jestem optymistką, ( co już
                 wiecie z poprzednich rozdziałów ;D ) dlatego wiem, że im się ułoży i będzie wszystko w porządku. Podjechałyśmy pod dom Wiki, po czym pożegnałyśmy się
                 i dziewczyna wysiadła mówiąc ,, Dziękuję, dowidzenia '' I otworzywszy bramę weszła do domu. My z mamą pojechaliśmy do swojego mieszkania, i
                 usiadłyśmy w salonie zaczynając rozmawiać. Gadałyśmy trochę o Oli, i tej całej sytuacji, a potem zaczełyśmy się pakować :D Było przy tym dużo śmiechu:)
                 Bo w życiu liczą się tylko chwile, i trzeba przejść przez przeszkody, które przyszykował dla nas los, nie wolno żyć przeszłością... Liczy się to,
                 co jest TERAZ. A teraz właśnie czeka mnie poznanie nowych osób i spędzenie świetnego weekend'u <333 Było już po 20:00. Poszłyśmy z mamą coś zjeść,
                 bo byłyśmy okropnie głodne. Po zjedzeniu kolacji, poszłam się wykompać a potem położyłam się na łóżku słuchając muzyki w teleonie. Około 21;30 weszłam
                 sprawdzić facebooka, nic ciekawego tam nie było. Ale nie miałam co robić, więc zostałam.



                                                                     * OLA, Guzik *


                 Byłam bardzo smutna:( Niewiedziałam co mam ze sobą zrobić, zresztą chyba nikt kto znalazłby zakrwawione ciuchy brata w jego szafie, by nie wiedział.
                 Boję się o niego. Z rozmyśleń wyrwał mnie telefon, co mnie zdziwiło był to... Marcin! Natychmiast odebrałam, nie zdążyłam nic powiedzieć, usłyszałam
                 tylko słowa ,, Ola... Nie martwcie się o mnie, mam coś do załatwienia, powiedz rodzicom że ich kocham. Trzymaj się! '' chciałam mu coś powiedzieć,
                 ale się rozłączył, nierozumiałam go... Ale wiem, że żyje i to mnie pociesza. Zmęczona położyłam się spać.

                                                                      * KAROLINA *


                 Obudził mnie dzwonek w telefonie o godzinie 7:30, to już dziś! To ten dzień!<3 hahaha! Byłam okropnie szczęśliwa, dlatego szybko wstałam, ubrałam
                 na siebie czarne skórzane spodenki ze złotymi dodatkami, luźną złotą koszulkę z czarnym napisem AFROMENTAL, a do tego moje białe conversy. Moje kręcone
                 włosy zostawiłam rozpuszczone, z zarzuconą grzywką na bok. Do tego jeszcze ubrałam czarnego full'capa z białym napisem ,, MEOW ''. Rodzice wstali,
                 ubrali się, przyszykowali śniadanie, i zaczeli jeść. Po chwili weszłam do kuchni i również zjadłam. Rano było chłodno dlatego ubrałam czarno białą
                 bluze. Wziełam moją torbę z rzeczami, nie było ich za wiele bo w końcu jade tam tylko na weekend. Cholernie się cieszyłam! Nic nie może opisać tego,
                 co ja czuje!<3 O 9:00 mieliśmy być w Katowicach obok Spodka. Nie było to tak daleko, więc byliśmy tam dość szybko. Nie mogłam się doczekać, miny
                 chłopaków jak mnie zobaczą:P I że jak u nas byli, to nie podaliśmy im nazwiska hahaha... Ale się złożyło:) Jak ja to mówie ,, Cud, Miód, i Maliny! ''
                 Siedzieliśmy sobie z rodzicami na ławce obok Spodka, i czekaliśmy aż bus dojedzie na miejsce, w którym mieliśmy się spotkać.


                                                                   * AFROMENTAL *

                 - Hahahaha jeedziemyyyy !!! :D Adaaaam gazu! xD - Krzyczeli chłopcy :D
                 - Jesteśmy już prawie na miejscu!! Spokojnie chłopcy ;DDDD - Odpowiadał Adam.
                 - I can hear your bootycal, your bootycal ! - Zaczeli śpiewać churem ;))
                 Adam zaczął się śmiać. Po pięciu minutach menadżer krzyknął
                 - Chłopcy, jesteśmy na miejscu! Zaparkowałem, pamiętajcie, trzecia ławka od wejścia! Czyli to gdzieś tam!- Powiedział wskazując na wejście od Spodka.
                 - Tak jest kapitanie! - ,, Zasalutował '' Torres xD
                 Po chwili krzycząc ,, Lololololololooo '' z busa wysiadł Tomson, a to samo zrobił Dziamas:D Potem wyskoczyli równo Baron z Łozem, Lajan z Torresem i
                 Śniady wskoczył na nich wywracając się.
                 - Ej , ej ! Bez takich mi tu xD - Mówił Adam.
                 - Dobrzee, przepraszamy.. - Odpowiedzieli chłopcy;dd Potem całą grupą ( bez Adasia, on siedział w busie xdd ) poszli w wyznaczone miejsce, Łozo
                 krzyczał przez megafon ,, Karolinaaaa gdzie jesteś '' xDD Ujrzeliśmy tą Karoline, u której byliśmy, z jej rodzicami!

_________________________________________________________________________________
Siemson! ;D 
Przepraszam was, że dopiero teraz go dodaje:// 
Wgl, podoba się wam to opowiadanie ? I Kilka pytań:)
~ Co się stanie podczas pobytu w DPT?
~ O co chodzi Marcinowi?
~ Co zrobi Ola?
Pozdrawiam Karolina-Afroholiczka♥
               

piątek, 11 października 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 13:*


                                                   * OLA , GUZIK *


                 - No boo... - zaczełam.
                 - No boooo ? - Pytała poirytowana Wika.
                 - Wiem że dla was to pewno drobnostka, ale wiecie że ja się przejmuję takimi rzeczami.
                 - Guuzik, wiesz że traktujemy się jak siostry i twój problem, jest naszym problemem. - Pocieszała mnie Kara.
                 - Dobra mówie.
                 - No wreszcie -,-  - Powiedziała Wiki, po czym egoistycznie przewróciła oczami. Popatrzyłam na nią ze złością, odwróciłam się w drugą stronę i zaczełam...
                 - Dwa tygodnie temu, rodzice się pokłucili, tak bardzo że Marcin ( mój brat ) wyniósł się z domu, i od tej pory go nie widziałam. Mama z tatą
                 wielokrotnie do niego dzwonili, ale nie odbiera aż do dzisiaj... Niby ma 17 lat, ale mimo wszystko się martwimy. No i niewiem już co mam zrobić...
                 - A zgłosiliście sprawę na policję ? - Spytała przejęta Karolina
                 - No właśnie nie...
                 - Czemu? - Spytała Wika.
                 - Niewiem.
                 Boje się, ale nie daje tego po sobie poznać... One nie wiedzą, jak sie o niego martwię. Co prawda, nie mieliśmy najlepszych kontaktów, ale kochaliśmy
                 się jak brat z siostrą. Pisałam do niego esemes'y, ale nie odpisuje... Chciałabym coś zdziałać ale no co ja mogę ? Przecież jestem jeszcze dzieckiem -,-
                 Może i nim jestem, ale nie lubię jak ktoś tak do mnie mówi. Trudno mi, udawać że jest okej. Bo nie jest...


                                                                  * KAROLINA *


                 Biedni... Miałam cholerną ochotę im pomuc, ale niewiedziałam jak! To jest okropne uczucie... Chcesz coś zrobić, ale nie możesz, nie wiesz jak.
                 Nawet nie wiedziałam, co mam robić, co powiedzieć. Bez słowa usiadłam obok Olki i ją przytuliłam. Wika po chwili zrobiła to samo, a potem zaczęłyśmy
                 ją pocieszać. A po godzinie już bawiłyśmy się bardzo dobrze xD Ola próbowała o wszystkim zapomnieć choć na chwilę, a my starałyśmy się pomóc:)
                 Przypomniałam sobie, że dziś środa. Jutro pakowanko, a pojutrze... AAAAAFROMENTAL XDD :D Cieszyłam się jak małe dziecko z nowej zabawki:D
                 O 23:00, włączyłyśmy sobie horror; ,, Obecność ''( Polecam xD ) Oglądałyśmy go na komputerze Guzika, aż do 1:00. Jesteśmy młode i szalone. I głupie,
                 ale pozytywnie. No ale oczywiście my, jak to my, musiałyśmy odwalić coś głupiego. Wyszłyśmy sobie na spacer do małego lasku, obok domu Olki. Oczywiście
                 jak tylko jakiś ptak, albo coś poruszyło się w krzakach trzęsłyśmy się ze strachu. Ale śmiechu było przy tym mnustwo. O 2:45, wracałyśmy z lasku.
                 Byłam zmęczona, szłyśmy tak, i ja byłam po środku. Dziewczyny momentalnie się odwróciły, i zaraz potem zaczeły biec, ja niewiedziałam o co chodzi, one
                 krzyczały ,, KAROLINAA !!! , KAROLINA, BIEGNIJ !!!! CHODŹ DO NAS !! SZYBKO !!! '' itd, ja niewiedziałam co robić ! Odwróciłam się więc do tyłu, 10
                 metrów ode mnie, stała czarna postać. Ten ktoś, miał zasłoniętą twarz, założony kaptur, i ubrany był na czarno. Zaczęłam biec, dziewczyny były przede
                 mną, ale się zatrzymały. Dobiegłam do nich i powiedziałam ,, Szybko do domu!! '' Po tych słowach, pobiegłyśmy jak najszybciej możemy.
                 W domu byłyśmy o 2:56. Potem pobiegłyśmy do pokoju Oli, przebrałyśmy się w piżamy, i poszłyśmy spać. Na nasze nieszczęście zaczeło walić piorunami, i
                 padał deszcz -,- My to mamy pecha. Byłyśmy pozamykane w domu, ale mimo tego się bałyśmy. Dziewczyny zasnęły, ja jakoś niemogłam spać...
                 Z przyzwyczajenia, poszłam się napić. Miałam strach nawet wstać z łóżka, ale tak bardzo chciało mi się pić, że wstałam. Otworzyłam drzwi od pokoju
                 Guzika, naprzeciwko którego na ścianie w przedpokoju wisi lustro. Patrzyłam się w nie i podniosłam picie z podłogi. Jak się wchodzi do jej pokoju,
                 to jest okno, było je widać w lustrze. W lustrzanym odbiciu, widziałam tą samą twarz, którą miała czarna postać. Ona się zbliżała, do okna... Była
                 coraz bliżej. Sparaliżowało mnie ze strachu, nie wykonałam żadnego ruchu... Patrzyłam w tą twarz w lustrze... Zamkłam oczy, a po chwili je otworzyłam.
                 Nie widziałam już tego... Nic tam nie było... Może to było tylko złudzenie? A może nie... Niewiem... W biegu zamkłam drzwi, i wbiegłam na łóżko, po czym
                 przykryłam sie kołdrą, i zasnełam... Rano obudził mnie głośny śmiech dziewczyn.
                 - Z czego się śmiejecie ? Człowiek tu spać chce ! xD
                 - Z kawału, który nam chciałaś zrobić... Hahaha :D - Śmiała się Wika
                 - Eee ? Jakiego kawału?... - Zrobiłam poważną mine.
                 - No jak to z jakiego ! Z tego! - Powiedziała Ola, wskazując palcem na lustro, na którym było napisane na czerwono ,, Wracam ''. Gdy to zobaczyłam to się przeraziłam!
                 - Ale muszę was zmartwić... To nie ja... - Nigdy nie okłamywałam dziewczyn, i nie mam zamiaru.
                 - Co? Jak to nie ty!? - Pytała Guzik
                 - No... Nie ja... Przecież ja nigdy was nie okłamywałam!
                 - No tak... Ale... A nie ty Wiki ?
                 - No coś ty ! Jakbym chciała wam zrobić kawał, to bym wymyślała coś lepszego.
                 - No to jak nie ty Kara, nie Wika, nie ja... To kto !? - Spytała przerażona Ola...
                 - Nie mam pojęcia... A Marcin...?
                 - Marcin...? On ma klucze od domu...
                 - A twoi rodzice ?! Może oni chcieli nas wystraszyć...
                 - Oni byli na imprezie, wrócili o 4;30 a my o 4:00 nie spałyśmy... - Mówiła Ola z wielkimi oczami...
               


                                                                 * OLA , GUZIK *


                 Japierdziele ! Jesteśmy w niebezpieczeństwie ! - Pomyślałam... Bez słowa weszłam do pokoju brata, i chciałam go przeszukać... Patrzyłam w koszu na śmieci,
                 na i pod łóżkiem, na stole, pod stołem, pod dywanem, na półce, i w półkach i nic... Ale gdy zajżałam do szafy.....


                                                                   *  ŁOZO  *


                 Dom Pracy Twórczej został wysprzątany na błysk ! Wreszcie :D Teraz tylko zrobić zakupy, i można jechać po naszych małych gości:) Myślę że dzieci się
                 dogadają, są w różnym wieku. Z wysłanych do nas danych, pisało że Paulina ma 15 lat, Karolina i Filip mają 12, A Viki i Wiktoria mają po 14:)
                 Hehh... Karolina.. Tak miała na imie dziewczyna u której byliśmy:) - Pomyślałem. Ale nudy... Zadzwoniłem do Torresa, i umówiłem się z nim na piwo do
                 ,, Hard Rock Cafe '' o 20:30. Ubrałem na siebie dżinsy, koszulkę z Supry, i trampki, na włosy nałożyłem niedużo żelu i udałem się w miejsce w którym
                 miałem się spotkać z Tomkiem. Zabawa była zarąbista, bawiliśmy się do prawie że rana. O 3:00 żona perkusisty, zawiozła mnie pod mój dom i razem z Tomkiem
                 udała się do ich rodzinnego domu.


_________________________________________________________________________________
Hej ♥ 
Wiem, że to opowiadanie jest nudne, i głupie, bo jest ogl mało Afro..;//
Ale w dalszych rozdziałach, gdy sytuacja się bardziej rozwinie będzie dużo! :DD
A teraz kilka pytań;**
1. Czy ktoś się domyślał o co chodziło w sprawie Oli?
2. Co Guzik znajdzie w szafie?
3. Kto jest tą postacią, którą dziewczyny widziały na podwórku, a Karolina w lustrzanym odbiciu?
4. Kto napisał napis na szybie?
5. Oli i jej rodzinie grozi niebezpieczeństwo?
Bardzo dziękuję za miłe opinie, i proszęęęęę o komentarze ♥  Dla was to tylko chwilka, a dla mnie motywacja:) Dziękuję♥
Pozdrawiam,
Karolina ~ Afroholiczka♥


               


niedziela, 6 października 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 12:*


                                                                * KAROLINA *




   Obudziły mnie hałasy dobiegające z kuchni, mama biła kotlety xDD Nie znoszę, jak ktoś mnie  budzi.. Niemogę potem spowrotem zasnąć. Poleżałam
  chwile, a później wstałam i poszłam do łazienki. Weszłam do kuchni mówiąc ..
 - Witam :D
  - Czeeeść ;)) Idź się ubierz a nie siedź w piżamie ! xD
 - A no tak już xD - Po tych słowach pobiegłam spowrotem do swojego pokoju. Ubrałam się      w niebieskie getry, i białą bluzkę z czarnymi dodatkami.
 Uczesałam sobie koka. Poszłam do salonu, bo chciałam obejrzeć sobie coś w TV, puściłam na VIVE. Leciała tam powtórka programu ,, Spanie z Gwiazdami''
z gościnnym udziałem Torresa<3. Po obejrzeniu, udałam się do kuchni, skąd dobiegały przepiękne zapachy. Mama gotowała spaghetti, mmmm... Uwielbiam
 spaghetti <3 Pojadłam Sobie, i poszłam się położyć. Oglądałam zdjęcia na telefonie, przypomniały mi się stare czasy:) Nudziło mi się fest.
postanowiłam, że wcześniej wpadnę do Guzika, bo z nią się nie będę nudzić, a jak się nie ma rodzeństwa to nie ma z kim się pogadać, pośmiać.
Z rodzicami też rozmawiam, ale z osobą w moim wieku nie:/ Guzik ma starszego brata Marcina, a Wiki ma młodszego brata Miłoszka:) Zadzwoniłam do Olki
 czy mogłabym wcześniej wpaść, zgodziła się, umuwiłyśmy się że po mnie kawałek wyjedzie na rowerze:D Zawołałam mamę, chciałam z nią jeszcze
porozmawiać. Pakowałam się i rozmawiałyśmy. Nie brałam dużo rzeczy, w końcu jadę tylko na jedną noc. Jeszcze przed wyjazdem, zajżałam do mojej
skarbonki, bo znając dziewczyny na pewno pojedziemy do sklepu. Wygrzebałam 6 zł z groszami, schowałam do kieszeni i wyszłam z domu. Powiedziałam
tacie, że jutro zadzwonie, o której pojadę. Wyciągłam rower z garażu, i ruszyłam w drogę. Po 5 min. jazdy, spotkałam na drodze Ole.
 - Heeeeej, chodźmy odrazu po Wikę. - Powiedziała
 - Hej;3 Ok. Rodzice jej pozwolili wcześniej ?
- Tak pozwolili jej ;D A pozatym znając ciebie, nie chciałabyś jechać po nią potem xD -
- Hahaha jak ty mnie dobrze znasz Guzik :D
 Ruszyłyśmy w stronę domu Wiktorii. Po chwili byłyśmy już na miejscu, weszłyśmy bramką i podbiegłyśmy pod drzwi domu Wiki. Zapukałam do drzwi,
otworzyła nam jej mama. Krzykła szybko ,, Wiktoria koleżanki przyjechały ! ''. Dziewczyna zaraz staneła przed drzwiami patrząc na nas swoimi
 wielkimi niebieskimi oczami, i czesząc swoje długie grube brązowe włosy. Wpuściła nas do środka, z małego korytarzyka weszłyśmy przez drzwi do
jej domu. Na prawo była kuchnia, naprzeciwko wejścia duży salon, a na lewo były schody na górę. Usiadłyśmy przy stole a Wika w tym czasie ubierała
 bluzę, robiła ostatnie poprawki włosów, i ubierała buty. Gdy skończyła staneła na przeciwko nas i powiedziała
- Możemy już jechać :D
- Ok, już idziemy :D - Odpowiedziałyśmy zgodnie z Guzikiem śmiejąc się przy tym.
Ruszyłyśmy w strone domu Guzika, po drodzę ,, zachaczyłyśmy '' o sklep xD Zrobiłyśmy zakupy na wieczór, i znów zaczełyśmy jechać w strone domu Olki.
 Chwila, i byłyśmy na miejscu. Dałyśmy swoje rowery do garażu, i przez drzwi balkonowe weszłyśmy do domu. Ja cały czas byłam myślami przy
 Afromental, i stale myślałam o tym weekendzie. Serio te dni mega się ciągły! Wparowałyśmy na górę, do pokoju Olki. Dziewczyna poszła po picie,
a my zaczęłyśmy rozmawiać.
- Ejj Kara... Też zauważyłaś że Olka ostatnio jest taka.. smutna, przygnębiona?
- No właśnie miałam Ci to samo mówić. Ciekawe co jej się stało;/
- Może spytamy ?
 - Ja już raz pytałam, wiesz nie chce być wścipska. Ale możemy zapytać.
 - Okej to poczekajmy na nią.
 - Cii ! Już idzie.
- O czym tak rozmawiacie ? ;D - Spytała Olka, z widocznym sztucznym uśmiechem, kładąc na biurko szklanki i butelkę Nestea.
- O niczym... - Odpowiedziała jej Wika.
 Po tych słowach, Guzik usiadła na łóżko i patrzyła się w jeden punkt.. My z Wiktorią, popatrzyłyśmy na siebie z dziwnymi wyrazami twarzy i próbowałyśmy
jakoś zacząć rozmowę. Tylko niewiedziałyśmy jak. W końcu niewytrzymałam ciszy, i zaczełam
- Guzik! Czemu jesteś taka smutna ?
- No nie jestem poprostu myślałam... - Mówiła, odwracając głowe do ściany.
- Jezu! Przecież widzimy! Masz zamiar nam wogule coś kiedykolwiek powiedzieć !? - Krzykła Wiki.
 - Wy nic nie rozumiecie ! - Po tym co powiedziała Ola, wybiegła z pokoju do salonu, i położyła się na kanapie. Nie wiedziałyśmy co robić...


                                                                          * WIKI *


 Guzik doprowadzał mnie do szału ! ,, Nic '' się jej nie stało, a leży na sofie i ryczy! Jak Karolina może tak spokojnie na to reagować...
 Mamy różne charaktery... A mimo wszystko się przyjaźnimy. Każda z nas, jest zupełnie inna. Fajnie jest mieć takie osoby, które są z nami na dobre
 i na złe <3 A co do Oli, niemogłam już znieść jej zachowania. Skoro nam ufa, i jest naszą przyjaciółką, to dlaczego nie chce nam nic mówić.
Nie mam już pojęcia, niewiem co o tym myśleć. Zdenerwowałam się...
                 
                   - Guzik!!! - Krzykłam
                   - Dobra powiem wam !
                   - No wreszcie, ale potem spędzimy świetny dzień! - powiedziała Karola.
                   - Echh... Może to dla was wydawać się drobnostką, ale ja się tym przejmuje... No boo...



                                                                * AFROMENTAL - DPT *


   Za 2 dni przyjeżdżają do nas zwycięscy konkursu a my w sprzątaniu jeszcze jesteśmy na etapie : ,, Tomson weź te skarpety ! ''. Zdązymy. Musimy xD
Bardzo chcemy poznać te młode utalentowane osoby, pewnie tak samo jak my, one też się nie mogą doczekać. A co do naszego sprzątania, to bardzo
zaniedbaliśmy pożądek w naszym domu xD Jeszcze jutro zrobimy ostatnie poprawki i... Przygotujemy pokoje naszym gością xD Jeśli nie starczy miejsca,
 Łozo będzie spał na kanapie, on bardzo lubi zasypiać przy telewizorze :D
               
_________________________________________________________________________________
Heeeej! Długo zwlekałam nad tym rozdziałem, chociaż był już napisany...
Przepraszam was za to kochani ♥
Za to 13 pojawi się szybciej! :))
A teraz kilka pytań:
1. Czy wiecie już, jaką tajemnicę skrywa Ola ?
2. Którą bohaterkę najbardziej lubicie: Karolinę, Olę, czy Wikę ?
3. Podoba wam się rozdział ?:)

Proszę o komenty:)) Dziękuję <3
Pozdrawiam
Karolina ~ Afroholiczka ♥