poniedziałek, 11 listopada 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 16:*

                                                        * KAROLINA *


                Ta Viktoria jest świetna! Dobrze się dogadujemy ;D Myślę, że z innymi też tak dobrze będę się dogadywać jak z nią. Co prawda, nie znamy się długo, ale
                dobrze nam się rozmawia. A chłopcy.. Haha... Są świetni! Hahaha tyle się z nich uśmiejemy że łohoho :D Teraz jedziemy po Wiktorie Okupską. A ciekawe jaka
                ta się okaże! :D W sumie, to myślę że wszyscy będą fajni, i się dogadamy;))) Siedzieliśmy wszyscy w busie, i rozmawialiśmy.
                 - A wy dziewczyny, jesteście głodne ? Dochodzi 12:00  :3 - Spytał Tomson
                 - Ja się przyznam, że trochę jestem, nie jadłam śniadania... Kąpletnie mi to wyleciało xD - Odpowiedziała Viki
                 - Ja troszke teeż..:33 - Przyznałam się xD Bo ja to jestem wielkim głodomorem.
                 - A ja cholernie bardzo głodny!! Idziemy do MacDonald's !! Adaś! Kierunek MacDonald ! - Krzyczał cały czas Torres xDD
                Ja i Viki wybuchłyśmy okropnym śmiechem :D Widząc to zaśmiał się Łozo... Jak ja kocham tych wariatóww!<333 Naprawde, świetnie się z nimi rozmawiało!
                Po 10 minutach dojechaliśmy do Mac'a ;DDD Z kieszeni w spodniach wyciągłam 20 zł. Zauważył to Bartek i powiedział:
                - A poco ci ta kasa ?
                - No jak to poco ? Chciałabym kupić sobie coś do jedzenia :D
                - Echhhh.. Schowaj to.. Spędzasz z nami weekend, i nie potrzebne ci pieniądze, my stawiamy:) - Odpowiedział
                - Ale... Ja nie lubię jak ktoś za mnie płaci, dziwnie się potem czuję...
                - Droga Karolino... Chorujesz na samopłacenio? xD -Spytał Śniadecki :D
                - A istnieje w ogólę taka choroba? xDD
                - Czyli nie! Ok, my płacimy;)
                - Aleeee...! - Zdążyłam powiedzieć tylko tyle... Zostałam przy wejściu sama z 20 złotymi w ręcę, i poszłam w stronę stolika, przy którym siedzieli
                Lajan, Baron, Dziamas i Tomson:)) Usiadłam obok Grześka i Alka, i zaczeliśmy rozmawiać. Śniady od tyłu złapał mnie za ramię, i spytał ,, Co jesz? ''
                Podskoczyłam troszkę z fotela, bo się wystraszyłam i chłopcy zaczęli się śmiać XD Okej, to jeśli musisz płacić za mnie..-,- to poproszę chisburgera z
                frytkami i jakieś picie ;D
                - Tak jest! - powiedział Bartosz, i poszedł do kolejki. Nie była długa więc szybko poszło:). Viki dosiadła się do nas i powiedziała;
                - Torres uparł się i nie pozwolił mi za siebie zapłacić .
                - Witaj w klubie - Powiedziałam i zaczęłyśmy się śmiać:D
                - Ojj dziewczyny, nie przesadzajcie! - Powiedział Tomson ;p
                - Teraz poznacie nową dziewczynę, Wikę Okupską.:)) - Oznajmił Dziamas
                - Wiemy, pewnie będzie fajna! Bo z Karolą to my już mamy dobre kontakty, chociaż tak krótko sie znamy, hehh :D - Powiedziała Viki.
                - Ojjj tak xD - Odpowiedziałam.
                Po tych słowach reszta chłopców wraz z Adasiem przyszli do stolika usiedli i zaczęli jeść. Śniadecki dał mi moje zamówienie, i szeroko się do mnie
                uśmiechnął, trzymając frytkę w zębach. Odwzajemniłam uśmiech:DD Pojedliśmy, po czym wyruszyliśmy w dalszą drogę. Rozmawialiśmy na różne tematy, chcieliśmy
                wszyscy jak najwięcej się o sobie dowiedzieć, było przy tym też mnustwo śmiechu:). Dotarliśmy do Krosna, gdzie poszliśmy do jego centrum. Tam zobaczyliśmy
                kolejną osobę z walizkami, która na widok zespołu podeszła do nas. Wiktoria miała okrągłą twarz, czerwone usta, i długie włosy spięte w pięknego warkocza.
                Była dość wysoka. Miała na sobie czerwone spodnie i białą bluzkę z nadrukami. Przywitała się z chłopcami, a później z nami. Wydawała się miła:))
                Wsiedliśmy do busa, i znów rozmawialiśmy, tym razem na temat Wiktorii. Była super! Dobrze się wszystkie dogadywałyśmy. Po godzinie jazdy, dotarliśmy do
                Łodzi, gdzie poszlimy do centrum. Dziewczyna siedziała na ławce i oglądała się dookoła. Gdy zobaczyła swój ulubiony zespół, szybko podbiegła do nas.
                Miała proste włosy do połowy pleców z grzywką na bok. Miała na sobie białą bluzkę z nadrukami i czarne rurki. W busie zwracała uwagę na zespół, a z nami
                nawet się nie przywitała. Gdy Viki o coś się zapytała, to ona popatrzyła na nią ze wzrogim wzrokiem i odpowiedziała ,, A co cię to obchodzi?..''
                według mnie, bardzo chamsko się zachowała, i taka niestety była...
               

                                                                * AFROMENTAL *


                Dziewczyny były fajne i mega zdolne! Z charakteru, były jeszcze lepsze! Ale niestety nie wszystkie... Paulina w stosunku do nas była bardzo miła, ale
                do pozostałych dziewczyn nie miała kąpletnie szacunku. Ale co my na to poradzimy;)))


                                                                 * PAULINA *


               Hahahaha. Ci wszyscy ludzie to idioci! Moja ,, koleżanka '', która jest fanką tego... ee.. Af... tego zespołu, powiedziała mi, że bierze udział w tym
               konkursie, który organizują. Hahahaha! nie dostała się! Haha... Lecz czemu tu się dziwić, skoro to totalne beztalencie, a ja ? Ja jestem piękna, mądra
               i mega utalentowana! Nie ma to jak nagrać jakąś bezsensowną piosenkę z playbacku, i wygrać! Naprawdę niesądziłam że jestem aż taka wspaniała...
               Poco ci ludzie się pytają mnie o jakieś rzeczy -,- co ja w rozmowach w toku występuję ? -,- Podlizywać się tym gością to i tak umiem.

                               
                                                                 * AFROMENTAL *

               Jechaliśmy teraz po Filipa, mieszka zaraz za Warszawą. Poszlismy po niego na rynek. Odrazu nas zauważył i podbiegł do nas. Przywitał się, i posłał nam
               uśmiech. Był szczupły, miał gęste bląd włosy, luźną koszulkę i pomarańczowe rurki.


                                                               * WIKTORIA O. *


               Karolina i Viki są świetne<3 Paulina jest strasznie nie miła i chamska w stosunku do nas. A Filip... to ciacho. Ciągle na Siebie spoglądamy:).
               W Domu Pracy Twórczej byliśmy o godzinie 16:30. Bardzo szybko poszła nam ta jazda! Chłopcy zaprowadzili nas do swoich pokoi. Ja miałam pokój z Filipem
               ( ale się cieszyłam !!! <3 ) Karolina z Viką i Pauliną. Podzieliliśmy się sami. Kara i Vikii widziały jak ja i Filip na siebie patrzymy, dlatego postanowiły że będziemy razem w pokoju. Mi to odpowiadalo! xD :P Każdy z nas miał osobno łóżka. Mieliśmy pokoje naprzeciwko siebie. Każdy zaczął się
               rozpakowywać. Ujrzałam Śniadego, Torresa i Dziamasa idących do nas na górę, wpadali do naszych pokoi i do nas zagadywali, byłam okropnie szczęśliwa!
               Dziamas usiadł na moim łóżku i spytał ..
               - Nie przeszkadza Ci, że jesteś w pokoju z chłopakiem:D ?
               - Coś tyy! ;D
               - Dogadamy się:) - Powiedział Filip
               - To dobrze:3 Z resztą, sami się dobraliście :D
               - No właśnie haha XD - zaśmiałam się.
               Ejj!!! Dziewczyny!!!! Filip!!!!! - Wołał nas Łozowski
               Już idziemy!!! - Krzykła Viki. Po jej słowach wszyscy zbiegliśmy po schodach na dół.
               - Jak wam się podoba w DPT!? :D - Zaczął Tomson<3
               - Świetnie jest! - Odpowiedziałam
               - A chcielibyście zwiedzić nasz dooom, pokoje, i dół... ?! :D - powiedział Lajan
               - Oglądałam MTV Cribs z waszym udziałem, ale chętnie zobaczę to na żywoo! <3 - Powiedziała                  Karola:)
               - Hahahaha! - Śmiali się chłopcy xD
               - No to w drogę! - rzekł Baron

_________________________________________________________________________________
Tak wiem! Rozdział jest nudny.. Akcja rozwinie się w następnym , i wtedy będzie..
A ja wam nie mówie co będzie!! xDD
Ale muszę się wziąć w garść i częściej dodawać posty i pisać rozdziały!
A teraz zadam wam kilka pytań:))))
~ Co planuje Paulina ?
~ Czy Wiktoria i Filip będą razem?
~ Coś zmieni życie bohaterki... Wiecie co? <będzie to w następnym rozdziale xD >
~ Mam pisać dalej ?
Komentujcie, hejtujcie, odpowiadajcie na pytania!
Buziaki♥! Karolina ~ Afroholiczka♥                                                                                                          
               

piątek, 1 listopada 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 15♥


                                                       * KAROLINA *


             
                 Ujrzałam Łoza z wielkim megafonem, a za nim szła reszta, która ciężko się z niego śmiała xD Wstałam i podeszłam w ich kierunku, ich miny były bezcenne :D
                 Mega się zdziwili xD Baron odezwał się pierwszy xD :
                 - No proszę proooszę! Kogo my tu mamy :D
                 - Haha czeeeść xD - Odpowiedziałam, po czym moi rodzice podeszli ku mnie i zespołowi.
                 - Oddajecie państwo córkę w dobre ręcę! :D - Powiedział Tomson po czym Śniady złapał mnie za rękę i ,, przyciągnął '' w ich stronę.
                 - No mamy nadzieje że nie narobi wam żadnych kłopotów, ani nie będzie sprawiać żadnego problemu.. - Mówiła mama.
                 - Coo pani, proszę się nie martwić ;DD - Uspokajał ją Lajan.
                 - Eh... Dobrze. Dowidzenia, pa Karolciu:)
                 - Baw się dobrze córa ! :D - Dokończył tata.
                 - Dzięki, będę! Paaa! - Powiedziałam i z chłopcami ruszyliśmy w stronę afro-busa;D Ja szłam po środku całej naszej grupy. Było mega śmiesznie, z tego
                 śmiechu aż bolał mnie brzuch haha...:D A jeszcze nie doszliśmy nawet do busa... Jejku oni są wspaniali! - Pomyślałam;DDD.
                 W końcu już doszliśmy i Śniady chwycił mnie za rękę ( Kurde cudne uczucie!! *.* ) I zaprowadził mnie do tyłu ich wozu, usiadł obok mnie właśnie on, i
                 Torres:* Obok Śniadego przy oknie usiadł Łozo a obok Torresa Lajan;* Tomson usiadł na siedzeniu w przed ostatnim rzędzie i odwrócił się w naszą
                 stronę, Baron usiadł naprzeciwko Tomka;*** A nasz Dziamas usiadł na siedzeniu tam gdzie siedział Tomson xDD ( Wiem, skąplikowane haha xDD )
                 I ruszyliśmy w drogę do woj. podkarpackiego, nie wiem jak nazywała się miejscowość, ale tam mieliśmy zabrać Viktorię W.) Ciekawe jaka ona jest, z
                 wyglądu, charakteru... Okaże się, gdy dojedziemy:) Grzesiek krzyknął : ,, Adam ! Zapodaj jakąś muzę ! '' Po czym menadżer odkrzyknął ,, Robi się! ''
                 i włączył muzykę, oczywiście Afromental xD Wzioł The B.O.M.B na ,, pierwszy ogień '' i tak jechaliśmy;DD Po drodze chłopcy zadawali mi przeróżniaste
                 pytania, chcieli się jak najwięcej o mnie dowiedzieć, a ja o nich. Naprawdę, było wprost zajebiście! C:
                 - Jak bardzo wysoko potrafisz śpiewać ? ;)) - Pytał Tomson:3
                 - Echh... Nie umiem... Moim specjałem jest śpiewanie nisko-nie wysoko... - Westchnęłam..
                 - Nie martw się, poćwiczymy zobaczymy! Pomożemy Ci, masz jeszcze młodziutki głos i gdy dorośniesz bardziej się rozwinie i będziesz wysoko śpiewać:D - Pocieszał Łozo;DD
                 - No oby hehh :D - Odpowiedziałam.
                 - A opowiedz nam jeszcze coś o sobie ! :D - Dopytywał Aleksanderc;
                 - Okej, tak ogółem to jestem zwyczajną dziewczyną, która chodzi na treningi hokeja, kocha śpiewać, i co by tu więcej dodać... Kocham was chłopcy no! Za to jacy
                 jesteście i wgl no za wszystko haha.. Kocham życie, i cenie każdą chwile, mam wspaniałe przyjaciółki, chce spełniać swoje marzenia i... Jedno właśnie
                 się spełnia. Wasz zespół stał się częścią mojego młodego życia, i oby tak zostało..:)
                 - Łooo.. Naprawdę jesteś młodziutką osóbką, która jest taka mądra... Super! - Mówił Dziamka ;pp xD
                 - Hehh... No tak jakoś wyszło..:D - Odpowiedziałam
                 - Zaraz , zaraz... Czy ja dobrze usłyszałem ? Grasz w hokeja :o ? - Dziwił się Torres xd
                 - No takk.. xD
                 - Jeździsz na mecze ? - Dopytywał ;pp
                 - Pytaaanie ;DD Jasne że jeżdże! :D
                 - Dziewczyno... Łał... xDD - Mówił Lajan ;D
                 - Kiedyś do ciebie przyjedziemy, i zabierzesz nas na taki mecz :D - Mówił Łozo ;3
                 - Jasne, nie ma problemu! Jest naprawde fajnie, a kiedyś jeszcze zabiore was na swój własny mecz ;D
                 - A kiedy ty będziesz grać ? - Pytał Śniady c;
                 - Pierwsze muszę dużo ćwiczyć, ale już niedługo...:))
                 - Ooo to pierwsze przyjdziemy na trening hahaha :D - Mówił Tomson :33
                 Tą naszą rozmowę przerwał nam Adam mówiąc- ,, Chłopaki i dziewczyno, szykujcie się do wyjścia po panią Viktorię Wajdę ! Już dojeżdżamy xD ''
                 - To ja też mam iść ? -zdziwiłam się xd
                 - No jasnee! Poznacie się odrazu ;DD - Odpowiedział Baton ;D
                 - Okej chodźmy już !;D - Pospieszał Dziamas xD
                 Poszliśmy do Podkarpackiego centnrum handlowego, ja szłam obok chłopców, którzy szukali w galerii KFC xD W końcu znaleźliśmy, koło KFC stała ciemna
                 blondynka z zafalowanymi włosami po ramiona, twarz miała szczupłą, usta czerwone a oczy miała jasno - brązowe, które podkreślały długie czarne rzęsy.
                 Ładna..;D - pomyślałam. Ciekawe z jakim charakterem:) Chłopcy się z nią przywitali a potem nam siebie przedstawili..:D
                 - A więc, Karolino poznaj Vikę, Viki poznaj Karolinę :D - Zaczął Łozowski xdd
                 - Heeej ;DD - Powiedziałam i się szeroko uśmiechnęłam ;D
                 - Hej:D - Odpowiedziała dziewczyna z troszkę nieśmiałym, ale również dużym uśmiechem :)
 

                                                                  * VIKI *

                W umówionym miejscu czekałam na zespół. Gdy wkońcu dotarli, przywitałam się z nimi ujrzałam stojącą za Śniadym brunetkę z kręconymi włosami... Miała
                okrogłą twarz i zarzuconą grzywkę na bok, usta miała różowe, i oczy ciemno brązowe, a jej włosy były bardzo grube. Byłam ciekawa czy się zaprzyjaźnimy.
                Chciałabym z kimś się zakolegować, ale chyba każdy by chciał :D Wszyscy całą grupą ruszyliśmy do busa, dużo rozmawialiśmy i się śmialiśmy :))) Ta dziewczyna,
                Karolina, była całkiem fajna ;D

_________________________________________________________________________________
Hej:* Ostatnio was mega zaniedbałam.... Ale nadrobimy to!♥
Niewiem czy ten rozdział się spodoba, w następnym będzie trochu więcej
o tym całym wyjeździe Karoliny, i o nowych ludziach:))
- Jak myślicie, czy 5 szczęśliwców Karolina, Viki, Wiktoria O. , Paulina i Filip się polubią, czy niektórzy nie będą za sobą przepadać?:)
- Czy Karolina spotka tam kogoś kto odmieni jej resztę życia ? 
Odpowiadajcie na pytania, i pomyślcie nad drugim...:D 
Pozdrawiam cieplutko, w Niedzielę nowy rozdział!♥
Karolina ~ Afroholiczka♥

sobota, 19 października 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 14♥


                                                                   * WIKTORIA *



                  Z Karoliną musimy opuścić dom Oli... Kara zaproponowała że podwiezie mnie do swojego mieszkania, ma po drodze. Byłyśmy zaszokowane tym co zobaczyłyśmy.
                  To co dopiero czuje teraz Guzik, i jej rodzice i rodzina. Dlaczego Bóg ich tak ukarał? Akurat jedną z dwuch moich najukochańszych i najlepszych
                  przyjaciółek. Oby Marcin się odnalazł... Że też żadna z nas się nie obudziła gdy ktoś chodził po domu... Tata Oli odprowadził nas do drzwi, i czekał
                  z nami przy nich, trwaliśmy w ciszy. Gdy przyjechali rodzice Kary, pożegnałyśmy się z rodzicami Guzika i podbiegłyśmy do samochodu. Jej mama
                  odpaliła auto, i zaraz spytała co się stało. Karolina opowiedziała całą historię, i popatrzyła na mnie. Przytuliłyśmy się.



                                                                    * KAROLINA *


                 Szkoda gadać.. Ta cała sytuacja przerosła guzika. Jesteśmy bezradne. Pocieszała mnie jedynie myśl, że to już jutro<3 Jestem optymistką, ( co już
                 wiecie z poprzednich rozdziałów ;D ) dlatego wiem, że im się ułoży i będzie wszystko w porządku. Podjechałyśmy pod dom Wiki, po czym pożegnałyśmy się
                 i dziewczyna wysiadła mówiąc ,, Dziękuję, dowidzenia '' I otworzywszy bramę weszła do domu. My z mamą pojechaliśmy do swojego mieszkania, i
                 usiadłyśmy w salonie zaczynając rozmawiać. Gadałyśmy trochę o Oli, i tej całej sytuacji, a potem zaczełyśmy się pakować :D Było przy tym dużo śmiechu:)
                 Bo w życiu liczą się tylko chwile, i trzeba przejść przez przeszkody, które przyszykował dla nas los, nie wolno żyć przeszłością... Liczy się to,
                 co jest TERAZ. A teraz właśnie czeka mnie poznanie nowych osób i spędzenie świetnego weekend'u <333 Było już po 20:00. Poszłyśmy z mamą coś zjeść,
                 bo byłyśmy okropnie głodne. Po zjedzeniu kolacji, poszłam się wykompać a potem położyłam się na łóżku słuchając muzyki w teleonie. Około 21;30 weszłam
                 sprawdzić facebooka, nic ciekawego tam nie było. Ale nie miałam co robić, więc zostałam.



                                                                     * OLA, Guzik *


                 Byłam bardzo smutna:( Niewiedziałam co mam ze sobą zrobić, zresztą chyba nikt kto znalazłby zakrwawione ciuchy brata w jego szafie, by nie wiedział.
                 Boję się o niego. Z rozmyśleń wyrwał mnie telefon, co mnie zdziwiło był to... Marcin! Natychmiast odebrałam, nie zdążyłam nic powiedzieć, usłyszałam
                 tylko słowa ,, Ola... Nie martwcie się o mnie, mam coś do załatwienia, powiedz rodzicom że ich kocham. Trzymaj się! '' chciałam mu coś powiedzieć,
                 ale się rozłączył, nierozumiałam go... Ale wiem, że żyje i to mnie pociesza. Zmęczona położyłam się spać.

                                                                      * KAROLINA *


                 Obudził mnie dzwonek w telefonie o godzinie 7:30, to już dziś! To ten dzień!<3 hahaha! Byłam okropnie szczęśliwa, dlatego szybko wstałam, ubrałam
                 na siebie czarne skórzane spodenki ze złotymi dodatkami, luźną złotą koszulkę z czarnym napisem AFROMENTAL, a do tego moje białe conversy. Moje kręcone
                 włosy zostawiłam rozpuszczone, z zarzuconą grzywką na bok. Do tego jeszcze ubrałam czarnego full'capa z białym napisem ,, MEOW ''. Rodzice wstali,
                 ubrali się, przyszykowali śniadanie, i zaczeli jeść. Po chwili weszłam do kuchni i również zjadłam. Rano było chłodno dlatego ubrałam czarno białą
                 bluze. Wziełam moją torbę z rzeczami, nie było ich za wiele bo w końcu jade tam tylko na weekend. Cholernie się cieszyłam! Nic nie może opisać tego,
                 co ja czuje!<3 O 9:00 mieliśmy być w Katowicach obok Spodka. Nie było to tak daleko, więc byliśmy tam dość szybko. Nie mogłam się doczekać, miny
                 chłopaków jak mnie zobaczą:P I że jak u nas byli, to nie podaliśmy im nazwiska hahaha... Ale się złożyło:) Jak ja to mówie ,, Cud, Miód, i Maliny! ''
                 Siedzieliśmy sobie z rodzicami na ławce obok Spodka, i czekaliśmy aż bus dojedzie na miejsce, w którym mieliśmy się spotkać.


                                                                   * AFROMENTAL *

                 - Hahahaha jeedziemyyyy !!! :D Adaaaam gazu! xD - Krzyczeli chłopcy :D
                 - Jesteśmy już prawie na miejscu!! Spokojnie chłopcy ;DDDD - Odpowiadał Adam.
                 - I can hear your bootycal, your bootycal ! - Zaczeli śpiewać churem ;))
                 Adam zaczął się śmiać. Po pięciu minutach menadżer krzyknął
                 - Chłopcy, jesteśmy na miejscu! Zaparkowałem, pamiętajcie, trzecia ławka od wejścia! Czyli to gdzieś tam!- Powiedział wskazując na wejście od Spodka.
                 - Tak jest kapitanie! - ,, Zasalutował '' Torres xD
                 Po chwili krzycząc ,, Lololololololooo '' z busa wysiadł Tomson, a to samo zrobił Dziamas:D Potem wyskoczyli równo Baron z Łozem, Lajan z Torresem i
                 Śniady wskoczył na nich wywracając się.
                 - Ej , ej ! Bez takich mi tu xD - Mówił Adam.
                 - Dobrzee, przepraszamy.. - Odpowiedzieli chłopcy;dd Potem całą grupą ( bez Adasia, on siedział w busie xdd ) poszli w wyznaczone miejsce, Łozo
                 krzyczał przez megafon ,, Karolinaaaa gdzie jesteś '' xDD Ujrzeliśmy tą Karoline, u której byliśmy, z jej rodzicami!

_________________________________________________________________________________
Siemson! ;D 
Przepraszam was, że dopiero teraz go dodaje:// 
Wgl, podoba się wam to opowiadanie ? I Kilka pytań:)
~ Co się stanie podczas pobytu w DPT?
~ O co chodzi Marcinowi?
~ Co zrobi Ola?
Pozdrawiam Karolina-Afroholiczka♥
               

piątek, 11 października 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 13:*


                                                   * OLA , GUZIK *


                 - No boo... - zaczełam.
                 - No boooo ? - Pytała poirytowana Wika.
                 - Wiem że dla was to pewno drobnostka, ale wiecie że ja się przejmuję takimi rzeczami.
                 - Guuzik, wiesz że traktujemy się jak siostry i twój problem, jest naszym problemem. - Pocieszała mnie Kara.
                 - Dobra mówie.
                 - No wreszcie -,-  - Powiedziała Wiki, po czym egoistycznie przewróciła oczami. Popatrzyłam na nią ze złością, odwróciłam się w drugą stronę i zaczełam...
                 - Dwa tygodnie temu, rodzice się pokłucili, tak bardzo że Marcin ( mój brat ) wyniósł się z domu, i od tej pory go nie widziałam. Mama z tatą
                 wielokrotnie do niego dzwonili, ale nie odbiera aż do dzisiaj... Niby ma 17 lat, ale mimo wszystko się martwimy. No i niewiem już co mam zrobić...
                 - A zgłosiliście sprawę na policję ? - Spytała przejęta Karolina
                 - No właśnie nie...
                 - Czemu? - Spytała Wika.
                 - Niewiem.
                 Boje się, ale nie daje tego po sobie poznać... One nie wiedzą, jak sie o niego martwię. Co prawda, nie mieliśmy najlepszych kontaktów, ale kochaliśmy
                 się jak brat z siostrą. Pisałam do niego esemes'y, ale nie odpisuje... Chciałabym coś zdziałać ale no co ja mogę ? Przecież jestem jeszcze dzieckiem -,-
                 Może i nim jestem, ale nie lubię jak ktoś tak do mnie mówi. Trudno mi, udawać że jest okej. Bo nie jest...


                                                                  * KAROLINA *


                 Biedni... Miałam cholerną ochotę im pomuc, ale niewiedziałam jak! To jest okropne uczucie... Chcesz coś zrobić, ale nie możesz, nie wiesz jak.
                 Nawet nie wiedziałam, co mam robić, co powiedzieć. Bez słowa usiadłam obok Olki i ją przytuliłam. Wika po chwili zrobiła to samo, a potem zaczęłyśmy
                 ją pocieszać. A po godzinie już bawiłyśmy się bardzo dobrze xD Ola próbowała o wszystkim zapomnieć choć na chwilę, a my starałyśmy się pomóc:)
                 Przypomniałam sobie, że dziś środa. Jutro pakowanko, a pojutrze... AAAAAFROMENTAL XDD :D Cieszyłam się jak małe dziecko z nowej zabawki:D
                 O 23:00, włączyłyśmy sobie horror; ,, Obecność ''( Polecam xD ) Oglądałyśmy go na komputerze Guzika, aż do 1:00. Jesteśmy młode i szalone. I głupie,
                 ale pozytywnie. No ale oczywiście my, jak to my, musiałyśmy odwalić coś głupiego. Wyszłyśmy sobie na spacer do małego lasku, obok domu Olki. Oczywiście
                 jak tylko jakiś ptak, albo coś poruszyło się w krzakach trzęsłyśmy się ze strachu. Ale śmiechu było przy tym mnustwo. O 2:45, wracałyśmy z lasku.
                 Byłam zmęczona, szłyśmy tak, i ja byłam po środku. Dziewczyny momentalnie się odwróciły, i zaraz potem zaczeły biec, ja niewiedziałam o co chodzi, one
                 krzyczały ,, KAROLINAA !!! , KAROLINA, BIEGNIJ !!!! CHODŹ DO NAS !! SZYBKO !!! '' itd, ja niewiedziałam co robić ! Odwróciłam się więc do tyłu, 10
                 metrów ode mnie, stała czarna postać. Ten ktoś, miał zasłoniętą twarz, założony kaptur, i ubrany był na czarno. Zaczęłam biec, dziewczyny były przede
                 mną, ale się zatrzymały. Dobiegłam do nich i powiedziałam ,, Szybko do domu!! '' Po tych słowach, pobiegłyśmy jak najszybciej możemy.
                 W domu byłyśmy o 2:56. Potem pobiegłyśmy do pokoju Oli, przebrałyśmy się w piżamy, i poszłyśmy spać. Na nasze nieszczęście zaczeło walić piorunami, i
                 padał deszcz -,- My to mamy pecha. Byłyśmy pozamykane w domu, ale mimo tego się bałyśmy. Dziewczyny zasnęły, ja jakoś niemogłam spać...
                 Z przyzwyczajenia, poszłam się napić. Miałam strach nawet wstać z łóżka, ale tak bardzo chciało mi się pić, że wstałam. Otworzyłam drzwi od pokoju
                 Guzika, naprzeciwko którego na ścianie w przedpokoju wisi lustro. Patrzyłam się w nie i podniosłam picie z podłogi. Jak się wchodzi do jej pokoju,
                 to jest okno, było je widać w lustrze. W lustrzanym odbiciu, widziałam tą samą twarz, którą miała czarna postać. Ona się zbliżała, do okna... Była
                 coraz bliżej. Sparaliżowało mnie ze strachu, nie wykonałam żadnego ruchu... Patrzyłam w tą twarz w lustrze... Zamkłam oczy, a po chwili je otworzyłam.
                 Nie widziałam już tego... Nic tam nie było... Może to było tylko złudzenie? A może nie... Niewiem... W biegu zamkłam drzwi, i wbiegłam na łóżko, po czym
                 przykryłam sie kołdrą, i zasnełam... Rano obudził mnie głośny śmiech dziewczyn.
                 - Z czego się śmiejecie ? Człowiek tu spać chce ! xD
                 - Z kawału, który nam chciałaś zrobić... Hahaha :D - Śmiała się Wika
                 - Eee ? Jakiego kawału?... - Zrobiłam poważną mine.
                 - No jak to z jakiego ! Z tego! - Powiedziała Ola, wskazując palcem na lustro, na którym było napisane na czerwono ,, Wracam ''. Gdy to zobaczyłam to się przeraziłam!
                 - Ale muszę was zmartwić... To nie ja... - Nigdy nie okłamywałam dziewczyn, i nie mam zamiaru.
                 - Co? Jak to nie ty!? - Pytała Guzik
                 - No... Nie ja... Przecież ja nigdy was nie okłamywałam!
                 - No tak... Ale... A nie ty Wiki ?
                 - No coś ty ! Jakbym chciała wam zrobić kawał, to bym wymyślała coś lepszego.
                 - No to jak nie ty Kara, nie Wika, nie ja... To kto !? - Spytała przerażona Ola...
                 - Nie mam pojęcia... A Marcin...?
                 - Marcin...? On ma klucze od domu...
                 - A twoi rodzice ?! Może oni chcieli nas wystraszyć...
                 - Oni byli na imprezie, wrócili o 4;30 a my o 4:00 nie spałyśmy... - Mówiła Ola z wielkimi oczami...
               


                                                                 * OLA , GUZIK *


                 Japierdziele ! Jesteśmy w niebezpieczeństwie ! - Pomyślałam... Bez słowa weszłam do pokoju brata, i chciałam go przeszukać... Patrzyłam w koszu na śmieci,
                 na i pod łóżkiem, na stole, pod stołem, pod dywanem, na półce, i w półkach i nic... Ale gdy zajżałam do szafy.....


                                                                   *  ŁOZO  *


                 Dom Pracy Twórczej został wysprzątany na błysk ! Wreszcie :D Teraz tylko zrobić zakupy, i można jechać po naszych małych gości:) Myślę że dzieci się
                 dogadają, są w różnym wieku. Z wysłanych do nas danych, pisało że Paulina ma 15 lat, Karolina i Filip mają 12, A Viki i Wiktoria mają po 14:)
                 Hehh... Karolina.. Tak miała na imie dziewczyna u której byliśmy:) - Pomyślałem. Ale nudy... Zadzwoniłem do Torresa, i umówiłem się z nim na piwo do
                 ,, Hard Rock Cafe '' o 20:30. Ubrałem na siebie dżinsy, koszulkę z Supry, i trampki, na włosy nałożyłem niedużo żelu i udałem się w miejsce w którym
                 miałem się spotkać z Tomkiem. Zabawa była zarąbista, bawiliśmy się do prawie że rana. O 3:00 żona perkusisty, zawiozła mnie pod mój dom i razem z Tomkiem
                 udała się do ich rodzinnego domu.


_________________________________________________________________________________
Hej ♥ 
Wiem, że to opowiadanie jest nudne, i głupie, bo jest ogl mało Afro..;//
Ale w dalszych rozdziałach, gdy sytuacja się bardziej rozwinie będzie dużo! :DD
A teraz kilka pytań;**
1. Czy ktoś się domyślał o co chodziło w sprawie Oli?
2. Co Guzik znajdzie w szafie?
3. Kto jest tą postacią, którą dziewczyny widziały na podwórku, a Karolina w lustrzanym odbiciu?
4. Kto napisał napis na szybie?
5. Oli i jej rodzinie grozi niebezpieczeństwo?
Bardzo dziękuję za miłe opinie, i proszęęęęę o komentarze ♥  Dla was to tylko chwilka, a dla mnie motywacja:) Dziękuję♥
Pozdrawiam,
Karolina ~ Afroholiczka♥


               


niedziela, 6 października 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 12:*


                                                                * KAROLINA *




   Obudziły mnie hałasy dobiegające z kuchni, mama biła kotlety xDD Nie znoszę, jak ktoś mnie  budzi.. Niemogę potem spowrotem zasnąć. Poleżałam
  chwile, a później wstałam i poszłam do łazienki. Weszłam do kuchni mówiąc ..
 - Witam :D
  - Czeeeść ;)) Idź się ubierz a nie siedź w piżamie ! xD
 - A no tak już xD - Po tych słowach pobiegłam spowrotem do swojego pokoju. Ubrałam się      w niebieskie getry, i białą bluzkę z czarnymi dodatkami.
 Uczesałam sobie koka. Poszłam do salonu, bo chciałam obejrzeć sobie coś w TV, puściłam na VIVE. Leciała tam powtórka programu ,, Spanie z Gwiazdami''
z gościnnym udziałem Torresa<3. Po obejrzeniu, udałam się do kuchni, skąd dobiegały przepiękne zapachy. Mama gotowała spaghetti, mmmm... Uwielbiam
 spaghetti <3 Pojadłam Sobie, i poszłam się położyć. Oglądałam zdjęcia na telefonie, przypomniały mi się stare czasy:) Nudziło mi się fest.
postanowiłam, że wcześniej wpadnę do Guzika, bo z nią się nie będę nudzić, a jak się nie ma rodzeństwa to nie ma z kim się pogadać, pośmiać.
Z rodzicami też rozmawiam, ale z osobą w moim wieku nie:/ Guzik ma starszego brata Marcina, a Wiki ma młodszego brata Miłoszka:) Zadzwoniłam do Olki
 czy mogłabym wcześniej wpaść, zgodziła się, umuwiłyśmy się że po mnie kawałek wyjedzie na rowerze:D Zawołałam mamę, chciałam z nią jeszcze
porozmawiać. Pakowałam się i rozmawiałyśmy. Nie brałam dużo rzeczy, w końcu jadę tylko na jedną noc. Jeszcze przed wyjazdem, zajżałam do mojej
skarbonki, bo znając dziewczyny na pewno pojedziemy do sklepu. Wygrzebałam 6 zł z groszami, schowałam do kieszeni i wyszłam z domu. Powiedziałam
tacie, że jutro zadzwonie, o której pojadę. Wyciągłam rower z garażu, i ruszyłam w drogę. Po 5 min. jazdy, spotkałam na drodze Ole.
 - Heeeeej, chodźmy odrazu po Wikę. - Powiedziała
 - Hej;3 Ok. Rodzice jej pozwolili wcześniej ?
- Tak pozwolili jej ;D A pozatym znając ciebie, nie chciałabyś jechać po nią potem xD -
- Hahaha jak ty mnie dobrze znasz Guzik :D
 Ruszyłyśmy w stronę domu Wiktorii. Po chwili byłyśmy już na miejscu, weszłyśmy bramką i podbiegłyśmy pod drzwi domu Wiki. Zapukałam do drzwi,
otworzyła nam jej mama. Krzykła szybko ,, Wiktoria koleżanki przyjechały ! ''. Dziewczyna zaraz staneła przed drzwiami patrząc na nas swoimi
 wielkimi niebieskimi oczami, i czesząc swoje długie grube brązowe włosy. Wpuściła nas do środka, z małego korytarzyka weszłyśmy przez drzwi do
jej domu. Na prawo była kuchnia, naprzeciwko wejścia duży salon, a na lewo były schody na górę. Usiadłyśmy przy stole a Wika w tym czasie ubierała
 bluzę, robiła ostatnie poprawki włosów, i ubierała buty. Gdy skończyła staneła na przeciwko nas i powiedziała
- Możemy już jechać :D
- Ok, już idziemy :D - Odpowiedziałyśmy zgodnie z Guzikiem śmiejąc się przy tym.
Ruszyłyśmy w strone domu Guzika, po drodzę ,, zachaczyłyśmy '' o sklep xD Zrobiłyśmy zakupy na wieczór, i znów zaczełyśmy jechać w strone domu Olki.
 Chwila, i byłyśmy na miejscu. Dałyśmy swoje rowery do garażu, i przez drzwi balkonowe weszłyśmy do domu. Ja cały czas byłam myślami przy
 Afromental, i stale myślałam o tym weekendzie. Serio te dni mega się ciągły! Wparowałyśmy na górę, do pokoju Olki. Dziewczyna poszła po picie,
a my zaczęłyśmy rozmawiać.
- Ejj Kara... Też zauważyłaś że Olka ostatnio jest taka.. smutna, przygnębiona?
- No właśnie miałam Ci to samo mówić. Ciekawe co jej się stało;/
- Może spytamy ?
 - Ja już raz pytałam, wiesz nie chce być wścipska. Ale możemy zapytać.
 - Okej to poczekajmy na nią.
 - Cii ! Już idzie.
- O czym tak rozmawiacie ? ;D - Spytała Olka, z widocznym sztucznym uśmiechem, kładąc na biurko szklanki i butelkę Nestea.
- O niczym... - Odpowiedziała jej Wika.
 Po tych słowach, Guzik usiadła na łóżko i patrzyła się w jeden punkt.. My z Wiktorią, popatrzyłyśmy na siebie z dziwnymi wyrazami twarzy i próbowałyśmy
jakoś zacząć rozmowę. Tylko niewiedziałyśmy jak. W końcu niewytrzymałam ciszy, i zaczełam
- Guzik! Czemu jesteś taka smutna ?
- No nie jestem poprostu myślałam... - Mówiła, odwracając głowe do ściany.
- Jezu! Przecież widzimy! Masz zamiar nam wogule coś kiedykolwiek powiedzieć !? - Krzykła Wiki.
 - Wy nic nie rozumiecie ! - Po tym co powiedziała Ola, wybiegła z pokoju do salonu, i położyła się na kanapie. Nie wiedziałyśmy co robić...


                                                                          * WIKI *


 Guzik doprowadzał mnie do szału ! ,, Nic '' się jej nie stało, a leży na sofie i ryczy! Jak Karolina może tak spokojnie na to reagować...
 Mamy różne charaktery... A mimo wszystko się przyjaźnimy. Każda z nas, jest zupełnie inna. Fajnie jest mieć takie osoby, które są z nami na dobre
 i na złe <3 A co do Oli, niemogłam już znieść jej zachowania. Skoro nam ufa, i jest naszą przyjaciółką, to dlaczego nie chce nam nic mówić.
Nie mam już pojęcia, niewiem co o tym myśleć. Zdenerwowałam się...
                 
                   - Guzik!!! - Krzykłam
                   - Dobra powiem wam !
                   - No wreszcie, ale potem spędzimy świetny dzień! - powiedziała Karola.
                   - Echh... Może to dla was wydawać się drobnostką, ale ja się tym przejmuje... No boo...



                                                                * AFROMENTAL - DPT *


   Za 2 dni przyjeżdżają do nas zwycięscy konkursu a my w sprzątaniu jeszcze jesteśmy na etapie : ,, Tomson weź te skarpety ! ''. Zdązymy. Musimy xD
Bardzo chcemy poznać te młode utalentowane osoby, pewnie tak samo jak my, one też się nie mogą doczekać. A co do naszego sprzątania, to bardzo
zaniedbaliśmy pożądek w naszym domu xD Jeszcze jutro zrobimy ostatnie poprawki i... Przygotujemy pokoje naszym gością xD Jeśli nie starczy miejsca,
 Łozo będzie spał na kanapie, on bardzo lubi zasypiać przy telewizorze :D
               
_________________________________________________________________________________
Heeeej! Długo zwlekałam nad tym rozdziałem, chociaż był już napisany...
Przepraszam was za to kochani ♥
Za to 13 pojawi się szybciej! :))
A teraz kilka pytań:
1. Czy wiecie już, jaką tajemnicę skrywa Ola ?
2. Którą bohaterkę najbardziej lubicie: Karolinę, Olę, czy Wikę ?
3. Podoba wam się rozdział ?:)

Proszę o komenty:)) Dziękuję <3
Pozdrawiam
Karolina ~ Afroholiczka ♥

piątek, 27 września 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 11.;3

                                                                * OLA *




             Było ciemno, biegłam. Niewiem skąd, ale biegłam, bałam się. Biegłam przed siebie. Chciałam uciec. Uciec z domu. Coś się wydarzyło, i nie chciałam tam wracać.
             Upadłam, miałam zdartą rękę. Czułam ból, szczypanie. Nie mogłam wrócić do domu, nie chciałam. Podniosłam się i biegłam
             dalej.. Chciałam iść do Wiki, niewiedziałam czy to zrobić, czy nie. Postanowiłam do niej pójść. Weszłam na plac przeskakując przez bramę, rzuciłam kamykiem w okno.
             Światło się oświeciło, potem w żółtym świetle zobaczyłam ciemną postać, była to Wiktoria, byłam tego pewna. Wyszła na balkon w niebiesko-białej koszuli
             nocnej, którą wiatr kołysał w bok, tak samo jak z jej jasno - brązowymi, gróbymi i długimi włosami. Odezwała się, chciała wiedzieć co ja tu robię.
             Powiedziałam tylko ,, Zrzuć linę ''. Zrzuciła powiązane prześcieradło, jakoś wdrapałam się na balkon, ale potem upadłam. Spadałam wieczność, wszędzie
             było ciemno, spadałam wieki... Nie chciałam...

             -AAAAAAAAAAA ! - Zerwałam się z łóżka, i krzyknełam. Do pokoju natychmiast ,, wparowała '' moja mama.
             -Co się stało Oleńko ? - Usiadła obok mnie i spytała z wyraźnym zaniepokojeniem.
             -No bo... Ja... To... - Nie mogłam wykrztusić z siebie słowa, serce mi waliło.
             -To tylko koszmar, nie bój się, nic ci się nie stanie jesteś z nami, w bezpiecznym domu:) - Pocieszała mnie.
             Przytuliłam mame z całych sił, bałam się, chociaż wiedziałam że to był tylko zły sen... Usnełam.


                                                                       * KAROLINA *


             - Wstawaj ! Karolcia, wstań... - Próbowała obudzić mnie mama.
             - Coo? Jeszcze minutke.... - Niekontaktowałam xDD
             - Jedziemy na zakupy i jak do cholery w tej chwili nie wstaniesz to nam sklepy pozamykają ! Wstawaj ! - Krzyczała roześmiana mama xD
             Usiadłam na łóżku i odpowiedziałam tylko ,, Tak jest! Już wstaje! '' I zasalutowałam. Mama powiedziała ,, Mądrze '' i wyszła z mojego pokoju. Okropnie
             nie chciało mi się wstać ale myśl o zakupach wzmocniła mnie i zeszłam z łóżka. Ubrałam na siebie ciemne jeansy i zarzuciłam podkoszulke w biało-czarne
             paski. Wyszłam z pokoju i poszłam do łazienki się umyć i uczesać. Potem weszłam do kuchni, gdzie czekały na mnie tosty z szynką, serem, ketchap'em i
             majonezem:D Zjadłam, szybko zmyłam talerz, i napiłam się wody z kranu. Podbiegłam pod drzwi i ubrałam białe conversy. Wyszłam na podwórko i razem z mamą
             wsiadłyśmy do auta. Założyłyśmy okulary przeciw słoneczne i ruszyłyśmy w drogę. Podczas jechania, włączyłam płyte Afromental i razem z mamą śpiewałam
             Rollin with you:) Gdy dotarłyśmy na miejsce, pod galerią spotkałyśmy Wiktorię i jej mame! Postanowiłyśmy że pochodzimy po galerii razem. Ja rozmawiałam
             z Wiką, a jej mama z moją:D Było świetnie, jedyne czego nam brakowało to brak obecności Guzika. ,, Na pierwszy ogień '' wpadłyśmy do mojego ukochanego
             sklepu; ,, New Yorker '' <3 Kupiłam tam sobie 2 bluzki i czerwone rurki :D Wiki kupiła sobie bokserke a nasze mamy narazie nic xd. Następny sklep, do
             którego zawitałyśmy, był to Reserved. I tak dalej chodziłyśmy po sklepach, obchodziłyśmy wszystkie. W efekcie tego ja kupiłam sobie 2 bluzki i bokserkę,
             czerwone rurki i czarne getry w ,, panterkę '' i fullcapa z nadrukiem ,, MEOW ''. Wiki sobie kupiła bokserkę, luźną bluskę z nadrukiem, i fullcapa z
             literką A. Jej mama zakupiła spódnicę, szpilki białą zapinaną bluzkę i beżowy pasek. Moja za to wzieła czarne spodnie, bluzkę z jakimiś nadrukami i
             adidasy. Po obchodzeniu sklepów byłyśmy głodne, i postanowiłyśmy odwiedzić MacDonalds xD Nasze mamy coś tam zjadły i wypiły razem kawę, a my z Wiką
             też gadałyśmy, a w sumie to śmiałyśmy się, i rozmawiałyśmy o następnych koncertach Afro<3 Świetnie spędziłyśmy ten dzień !! :D Później rozjechałyśmy się
             do swoich domów. Weszłyśmy do domu, i u progu drzwi przywitał nas tata. Nie obeszło się od podstawowych pytań czyli np. ,, Co tak długo ? '' ,
             ,, co kupiłyście ? '' itd xD  Porozmawialiśmy, a potem ja udałam się do pokoju dać moje nowe żeczy do szafy. Potem standardowo włączyłam Facebooka xDD
             Pisałam z Guzikiem. Ustaliłyśmy z nią, że do niej przyjadę na noc, tylko nie dziś, jutro. Może jeszcze by rodzice Wiki się zgodzili ! Było by super.
             Ja dalej byłam podekscytowana tym że byłam jedną z wygranych:)


                                                                  * OLA *


             Kara u mnie jutro śpi. I Wiki jeśli jej rodzice się zgodzą. Będzie super:) Chyba powiem im, dlaczego ostatnio byłam smutna... Dla niektórych to taka
             drobnostka, ale ja się bardzo przejmuje. Ale cóż, trzeba żyć dalej. Każdy człowiek czasem jest smutny, każdy ma do tego prawo. Tylko żeby ten mój
             problem się nie powtórzył. Ale nie.. Trzeba być optymistą.


                                                              * WIKTORIA *

            Po zakupach, położyłam się na łóżku i długo rozmyślałam, aż w końcu przerwała to Ola, zadzwoniła żeby się spytać czy będę mogła u niej jutro z Karą spać.
            Powiedziałam że spytam i napiszę jej esemes'a. Zeszłam na dół do salonu w którym siedzieli rodzice.
            - Mamuuś.. Tatuśś...
            - Co znowu chcesz? xD - Spytał tata przeglądając kanały w TV.
            - No bo mogę jutro spać u Guzika z Karą ? Proszę.. - Robiłam im maślane oczka.
            - Możesz, wkońcu masz wakacje:D - Odpowiedziała mama.
            - Ooo dzięki ! Kocham was !! - Przytuliłam ich, po czym pobiegłam na górę. Napisałam esa Olce; ,, Mogę jutro spać:) Do zobaczenia ! '' Po wysłaniu es'a,
            puściłam najwspanialszą muzykę na świecie ( Afromental xD ) usiadłam na łóżku i grałam na telefonie.


                                                             * KAROLINA *


            Guzik mi napisała na FB, że Wiki może:) Zeszłam z kompa, i poszłam na podwórko. Wziełam mojego kotka na ręce i się z nim bawiłam. Potem wziełam go do domu
            gdzie zasnął na fotelu xD Pobiegłam do kuchni, żeby zrobić sobie kolację, przy okazji ,, zakradłam '' się do lodówki po dwa plastry szynki dla kota :D
            Zjadłam i wróciłam do pokoju. Dałam Tofikowi szynkę i odniosłam go do piwnicy, do jego legowiska:) Wykąpałam się, założyłam słuchawki na uszy puściłam Afro
            i próbowałam usnąć. Jednak to że Ola chodzi taka przygnębiona nie daje mi spokoju... Po chwili myślenia zasnełam.


_________________________________________________________________________________
Powiem wam, że niechętnie dodałam rozdział... Nie komentujecie... Jeśli tak dalej pójdzie,
to usuwam opowiadanie. Naprawdę, komentują to tylko 2 osoby, którym bardzo dziękuję♥
Dobra, daje wam pytanka i Proszę Was... Komentujcie:)
1. Czy sen Oli, ma coś wspólnego z tym dlaczego jest taka smutna?
2. Jak podoba się rozdział?

Pozdrawiam , Karolina ~ Afroholiczka♥




niedziela, 22 września 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 10 !

                                                 * Karolina, 3 dni później *




 Obudziłam się o 10:00. Te trzy dni bardzo szybko mi zleciały. Nudziło mi się okropnie, nie chciało mi się nic. Ani rysować, ani śpiewać, nawet
 na rolki nie miałam ochoty... Byłam strasznie ciekawa kiedy będą ogłoszone wyniki konkursu. Wierzyłam w siebie, i bardzo chciałam być jedną z
 pięciu osób, które spędzą weekend w Domu Pracy Twórczej. Bardzo byłam ciekawa co myśleli o moim wykonie, i kiedy w końcu ogłoszą te wyniki.
 Weszłam na laptopa, sprawdzić Facebooka. Była już notka od Afromental ! Ale byłam ciekawa, adrenalina była wysoka xDD

  ,, Hej, Cześć i Czołem ! Mamy już wyniki konkursu ! To był bardzo trudny wybór dla nas. Z ponad 70 wysłanych do nas piosenek, których przesłuchaliśmy
 z uśmiechem na twarzy, musieliśmy wybrać tylko pięć. Pięć epickich, młodych głosów spędzi z nami weekend! A są to ...:
 Paulina Nowak , Filip Duźniak , Karolina Miłoń , Viki Wajda i Wiktoria Okupska ! :) Wasze młodziutkie głosy powaliły nas na kolana! Mieliśmy
dylemat i wszyscy zasługują na nagrody ! Dlatego wszystkim uczestnikom zostaną wysłane drobne upominki:D Dziękujemy za wzięcie udziału! 
Wygrane osoby proszę zgłosić się do nas! Pozdro, Afromental ! ''

 AAAAAAAAAAAAAAAA! Dostałam się ! Zaczełam wżeszczeć jak opętana ! Do pokoju wparowali rodzice.
               - Co się stało !? - Spytał tata
               - Jak to co ! Jestem jedną z wygranych ! O Boże, nie wierze ! haha ! :D - Odpowiedziałam skacząc, śmiejąc się i uśmiechając
               - O jezu córeczko bardzo się cieszymy, mówiłam Ci że masz szanse ! :) - Mówiła mama
               - Wiem, wierzyłam w to że się uda i się udało! Moje marzenia się spełniły! Uwierzyłam w siebie i się udało! <3
               - No widzisz. Bo wiara w siebie czyni cuda:) - Po tych słowach mama mnie przytuliła.
Byłam w siódmym niebie <3 Już myślałam o tym, co to będzie za czadowy weekend, że napewno poznam tam nowych przyjaciół! Chłopcy się zdziwią jak mnie
 zobaczą:) Haha... A tak ! Przypomniało mi się, miałam zgłosić się do nich na priv. Jestem strasznie roztrzepana xD Zgłosiłam się do nich, a oni napisali
  mi szczegóły. Był Poniedziałek, w Piątek rano wyjeżdżam a wracam w Niedzielę wieczorem. Miałam tylko dojechać do Katowic i tam miałam czekać aż ktoś
 Afro-Bus po mnie przyjedzie i pojedziemy z chłopakami do DPT <33 Ahh... To zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe, ale jednak... To się dzieje naprawdę:)
 Wyszłam szybko z Facebook'a, wziełam telefon i zadzwoniłam do Wiktorii poinformować ją o tym wszystkim, a zaraz potem do Guzika. Rzuciłam się
  na łóżko i niewiedziałam co mam ze sobą zrobić! Zrobiłam się głodna, ZNOWU. Strasznie lubię jeść jak się ciesze, jak się stresuje jak się czegoś obawiam
 to jem :D xD Poszłam do kuchni, zrobiłam sobie jedzenie i wyszłam na podwórko sobie zjeść na świerzym powietrzu. W międzyczasie dostałam esemesa od
Olki, czy mogą z Wiką do mnie wpaść na rowerach, oczywiście nie miałam nic przeciwko rodzice też nie. Zjadłam i poszłam pozmywać po sobie.
 Chwile potem przyjechały już dziewczyny. Pogratulowały mi tego mojego sukcesu:) Ależ ja się cieszyłam :D
             
               - Wyrywamy Cię na rolki ! :D - Krzykneła Wika
               - Z wielką chęcią z wami pojadę ;D Tylko gdzie ? ;3 - Odpowiedziałam
               - No własnie o to chodzi że nie wiadomo, pojedziemy tam gdzie nas nogi poniosą :) - Powiedziała z bardzo dziwnym wyrazem twarzy Olka XD
               - No to zakładamy rolki i jedziemy:)

 Po tych słowach dziewczyny wyjeły z koszyka od rowera Guzika, dwie pary rolek. Ja poszłam do domu po swoje i je ubrałam. Potem tylko krzykłam mamie że
  jedziemy z dziewczynami na rolki, wyleciała na podwórko spytać gdzie. Powiedziałam że gdzieś tam pojeździć, a ona odpowiedziała tylko żebym się
 bardzo nie oddalała. Ja to mam super rodziców:D Zaczęłyśmy pędzić przed siebie, pierwsze popędziłyśmy do sklepu, bo my zawsze jak gdzieś jedziemy
to musimy wstąpić do sklepu :PP Kupiłyśmy sobie paczkę chips'ów i 3 małe cytrynowe Nestea, po tem pojechałyśmy na pobliski plac zabaw, zawsze tam
  przebywamy. Ale nie bawimy się w zabawy typu ,, Berek '' czy coś, poprostu siadamy na huśtawce i gadamy;) Tym razem też tak było. W całkiem równym
 tępie odkręciłyśmy swoje Nestea i zrobiłyśmy 2 głębokie łyki, po czym powiedziałyśmy ,, Ahhh '' :D Haha, śmiesznie to wyglądało xD Dużo rozmawiałyśmy
  na temat Afro, i takie różne żeczy, po 1,5 h wróciłyśmy do mnie i poszłyśmy pobawić się z moim kotkiem. Śmiałyśmy się z niego, bo gdy on goni za taką
 plastikową kuleczką, i goni swój ogon wygląda bardzo komicznie :D Dziewczyny musiały już jechać ;c Niestety:/ Odprowadziłam je tylko do bramy xDD
 Później poszłam do domu wziąść prysznic, a potem weszłam do pokoju, puściłam muzykę i grałam na telefonie. Było dosyć wcześnie, dlatego poszłam do
 salonu, porozmawiać z rodzicami. Baaardzo się ucieszyłam, bo usłyszałam od mamy ,, JUTRO JEDZIEMY NA ZAKUPY '' Aaaa ! Kocham zakupy <3 Afromental
 oczywiście bardziej, ale kocham robić zakupy !! :D Kolekcjonuje buty, i od niedawna full'capy. Musimy mi kupić jakieś nowe żeczy na wyjazd do DPT:)
 Byłam pewna, że te 4 dni będą mi się dłużyły, jak niewiem co... Ale postaram sobie tak zagospodarować czas, żeby mi się kompletnie nie nudziło.
Pogadałam jeszcze z rodzicami a potem poszłam do pokoju oglądać jakiś film.


                                                            * DPT ~ AFROMENTAL *


 To tak, musimy w cztery dni ogarnąć pokoje, porządnie posprzątać po ostatniej imprezie, wziąść walające się skarpety z wszystkich pokoi. U chłopaków
 przygotowania były na maksa:D Naprawdę było tego duużo. Ale mus to mus pomyślał Łozo... Chłopaki ogarneli dół domu, i wszyscy zmęczeni usiedli przed
 telewizorem. Wczesnym wieczorem rozjechali się do swoich domów, ponieważ mają tam też swoje obowiązki i czekające na nich dziewczyny:)

_________________________________________________________________________________
No i mamy 10 ! Ciesze się że się nie poddałam i udało mi się dobrnąć tej 10, ale to wszystko dzięki WAM !
Gdyby nie wy, to to opowiadanie wgl by nie istniało:)
DZIĘKUJĘ ♥ 
A co do rozdziału to myśle że jest DO DUPY, bo nic ciekawego się nie działo:)
Ale następne będą ciekawsze!
1. Co wydarzy się dalej? 
2. Czy chłopcy z Afro dadzą rade z przygotowaniami? :D
Pozdrawiam Karolina ~ Afroholiczka♥

piątek, 20 września 2013

   AFRO-ROZDZIAŁ 9:3                                                         


                                                             * Karolina *




  Piosenka została wysłana!:) Baardzo się cieszyłam z tego powodu. Dojechaliśmy do mojego domu. Byłam głodna jak wilk! Jestem straasznym głodomorem!
  Zjadłam obiad i poszłam się położyć. Wziełam telefon i grałam w gry xD W końcu tak mi się nudziło i postanowiłam pójść na spacer. Tak chodziłam
 gdzieś, różnymi uliczkami aż wpadłam na guzika, właśnie jechała do sklepu. Zeszła z roweru i się przywitałyśmy. Doszłyśmy do zwykłego, niedużego
  sklepu. Ola kupiła to co miała kupić, a ja spytałam czy może do mnie przyjechać..:)


                                                                  * Ola~Guzik *


 Jechałam do sklepu, bo miałam ochotę na chipsy i moje ulubione - Nestea. Zobaczyłam idącą dziewczyne, i okazało się że to Karolina. Gadałam z nią
chwile o jakichś bzdetach, aż wkońcu zaczeła mnie namawiać na to żebym do niej przyjechała...;3

- Guzik, a może wpadniesz do mnie na chwile? - Pytała Kara.
 - No chętnie się przejadę:) Tylko zaczekaj chwileczke bo muszę napisać esemes'a mamie. - Odpowiedziałam.
  - Okej, tylko szybko xDD


Tak naprawde, to niezbyt chciało mi się jechać... Nie miałam nastroju, i miałam ku temu powód... I niewiem czy Karolina zauważyła mój nastrój...
  Nie chce żeby się martwiła. Chciałabym jej powiedzieć, ale tak jakoś nie potrafię.. ciężko mi o tym mówić. Ale muszę myśleć pozytywnie.


                                                                 * Karolina *


  Szłam z Guzikiem, ciągle rozmawiałyśmy, aż w końcu nastała cisza. Olka momentalnie posmutniała i miała świeczki w oczach, wydaje mi się że
   próbowała coś ukryć, ale narazie nie chciałam się dopytywać... Jakby chciała to by sama powiedziała. Narazie nie będę się wtrącać. Przerwałam
 ciszę, bo nawet z najlepszymi przyjaciółkami w ciszy czuje się niezręcznie, poprostu tego nielubię.
                 
                   - Wydaje mi się, czy jesteś smutna? ...
                   - Wydaje Ci się :) Nic mi nie jest ;D
                   - To dobrze. A Guzik... opowiadałam Ci co się stało wieczorem, gdy was odwiozłam?
                   - Nie? A co się stało? Gadaj!

  Zaczełam jej opowiadać całą historie. Ola nie mogła uwierzyć, oczy miała jeszcze wielkie niż zazwyczaj ma.
  - Dlaczego nie zadzwoniłaś do mnie wtedy, tylko do Wiki?
   - Guzik... Wika mieszka bliżej.
  - A no tak XD - Guzik bardzo lubi zadawać głupie pytania xd

  W końcu doszłyśmy do mnie, wiedziałam że Olka skłamała mówiąc że nic się nie stało. Ale nic nie mogłam na to poradzić powie mi, jeśli będzie
chciała. Nie będę naciskać;) Chociaż przyznam , jestem tego strasznie ciekawa :D Weszłyśmy do domu i odrazu skręciłyśmy do kuchni xD Nalałam nam
  picia, które kupiła Ola xD Poszłyśmy do mojego pokoju usiadłyśmy na podłodze i rozmawiałyśmy o naszym ukochanym Afromental<3 Dzień zleciał nam
   dosyć szybko. ;)


                                    *  2 dni później, Dom Pracy Twórczej (DPT), Afromental *


   Siedzieliśmy w salonie i się nudziliśmy. Gadaliśmy o naszym konkursie, w końcu za pare dni ogłosimy wyniki. Trudno będzię wybrać najlepsze 5
 głosów. Rozmawialiśmy także o ostatniej imprezie u naszej fanki - Karoliny, jest ona młoda, ale nie jest taka jak inne, nie wariowała jak nas
 zobaczyła, a inne fanki pewno by tak zrobiły:) Nawet długo rozmawialiśmy, aż w końcu jeden z nas, Lajan, pomyślał żeby tak sprawdzić pocztę
 bo może już ktoś wysłał piosenkę! xD Witczak wybiegł z DPT i chodnikiem pobiegł do średniej wielkości skrzynki pocztowej. Otwarł ją i kilka
 kopert wyleciały mu ze skrzynki i spadły nz ziemię. Wojtek szybko je podniósł i poszedł do czekających na niego chłopaków. Dał na stół
 4 koperty z płytami, w których były piosenki nadesłane od fanów. Torres wstał z czarnej skurzanej kanapy, i pobiegł na górę, po swojego
  laptopa. Przyniósł go i wraz z przyjaciółmi otwarli pierwszą kopertę, i wyciągnął z niej płytę. Włożył do odtwarzacza i pogłośnił. Wciągnięci w
 dzwięki Pray 4 love, słuchali dziewczyny z pięknym głosem. Baron się nią mocno zachwycał, bo naprawde było czym. Odłożyli piosenkę do koperty, po
 czym napisali na kopercie co sądzom o wykonie dziewczyny. Odtworzyli drugą, był to cover do piosenki Naughty By Danger. W angielskim były
błędy, i głos był nieczysty... Z przykrością Łozo odłożył ją na drugą część stolika, mówiąc co sądzi o tym wykonaniu.


                                                                     * Dziamas *


   Przesłuchiwaliśmy przysłane do nas piosenki, przyznam szczerze że pierwszy wykon był bardzo dobry! Drugi to już co innego ... Niestety...
  Miałem cichą nadzieje, że usłyszę w tych wykonach znajomy głos...
           

                                                                * DPT, Afromental *


 Grzesiek włączył trzeci utwór.. Bardzo wczuliśmy się w głos tej dziewczyny. Wszystkie nasze fanki, są bardzo młode, ale ta dziewczyna która śpiewała
piosenkę ,, Rise Of The Rage '' Miała anielski głos. Bardzo dobrze wykonała tą piosenke! Dziamas wraz z Tomsonem wykrzyczeli ,, To jest to ! ''
  - No muszę przyznać, te dwie bardzo młode dziewczyny, które śpiewały nasze piosenki, które nie są zbyt proste dały radę! - Powiedział uradowany Łozo
 - Racja Wojtuś, racja. - Odpowiedział z bananem na twarzy Śniady.
 Słuchali dalej, został tylko jeden cover. Śpiewał go chłopak. Było to ,, Fly Away '' Bardzo się im spodobało. Miał cudny głos.
Przesłuchali wszystko, potem po godzinie rozjechali się do swoich prywatnych domów. Dzień mile im minął.

_________________________________________________________________________________   9... A dopiero zaczynałam pisać 1:) 
Ten rozdział jest trochę o Afro, i Guziku. 
Myślę że się spodoba:) Mam do was kilka pytań:3
1. Jak myślicie, jaką tajemnice skrywa Ola?
2. O jaki znajomy głos chodziło Dziamasowi?
3. Czy mam kontynuować pisanie bloga?
Komentujcie bo to duża motywacja:)  
Pozdrawiam , Karolina ~ Afroholiczka♥
                 

niedziela, 15 września 2013

 AFRO-ROZDZIAŁ 8 <3


Wleciałam do kukurydzy. Byłam tak spanikowana że nie wiedziałam co mam zrobić. Słyszałam tylko huk, jakby coś spadało, to pewnie ten głupi
                       żul się wypieprzył. Nie mogłam wykonać żadnego ruchu.. Tak jakby mnie sparaliżowało. Słyszałam tylko kroki jak on się zbiża. Najbardziej
                       bolało mnie to, że wiem że on jest niebespieczny a ja tempa strzała się nie ruszam... Ale po jakimś czasie zapadła cisza. Niewiadomo
                       z jakich powodów wyjęłam z kieszeni telefon. Usiadłam w małym zagłębieniu wokół 8 kukurydz, i napisałam esemesa do osoby z którą ostatnio
                       pisałam, wypadło na Wiki... Zadzwoniłam do niej, i po cichu wszystko powiedziałam. Wiktoria odpowiedziała że będzie jak najszybciej.
                       To miejsce było niedaleko jej domu, dlatego chciała mi pomóc, bała się napewno, ale mimo wszystko chciała mi pomóc, Guzik by pewnie zrobiła to
                       samo, ale wypadło na Wikę.


                                                                  * WIKTORIA *

                       Bałam się o Karę... To moja przyjaciółka, jesteśmy we 3 jak siostry. Poszłam spytać mamy, czy mogę się ,, przejść '' .
                       - Mamo, mogę iść na spacer? Babcia mieszka blisko i wypijemy herbatę? Proszę.
                       - Nie Wiktoria, nie puszcze cię jest już ciemno.
                       - Ja nie jestem już małym dzieckiem !
                       - Ale my się o ciebie martwimy.
                       - Dobra, idę do pokoju bd słuchać muzy.
                       Jednak miałam inny plan. Włączyłam odtwarzanie piosenek i włączyłam prawie na full. Przyszła mama i powiedziała dobranoc, bo musi rano wczas
                       wstać. W pokoju miałam sznur, szybko wyszłam na balkon i sznurek mocno obwiązałam o barierkę. Szybko wyskoczyłam i ,, zślizgłam '' się na
                       dół. Lina została, abym mogła potem jakoś wejść. Przeskoczyłam przez płot i wydeptaną ścieżką, która była cała w błocie. Pobiegłam jak najszybciej
                       mogę, weszłam na ulicę, i zobaczyłam rower Kary. Pobiegłam tam i wleciałam w kukurydzę. Potknełam się o coś, a tym ,, czymś '' była Karola
                       siedząca we wgłębieniu wokuł kukurydzy. Była godzina 19:50. Przytuliłam ją i gdy już miałyśmy uciekać usłyszałyśmy ,, yyyyy '' jakby
                       jakieś zombie xDD Ale to był ten głupi żul -,- Leżał i stenkał :D Wziełam Karolinę za rękę i pobiegłyśmy na drogę.


                                                                   * KAROLINA *




                       Pobiegłyśmy na ulicę. Podniosłam swój rower, który odziwo jeszcze był cały. Bardzo byłam Wiki wdzięczna za to co zrobiła, ja bym sama
                       się stamtąd nie ruszyła.
                       - Bardzo Ci dziękuję! <3 Niewiem co bym bez ciebie zrobiła:) - Powiedziałam.
                       - Nie ma sprawy, trzeba pomagać swoim siostrą:3 Haha.
                       - Dziękuję. Leć do domu, a ja też już pojadę, paa :**
                       - Okej, papa :* - Pożegnałyśmy się i każda z nas udała się w stronę swojego domu.
                       Jechałam jak najszybciej mogłam i po 5 minutach byłam już na miejscu. Nie obyło się bez pytań, narazie nie chciałam nic mówić mamie i tacie
                       bo pewno by prawili mi godzinne kazanie:) Moim pretekstem było że spotkałam na naszej ulicy starą znajomą, Agę, i chwile gadałyśmy.
                       Wykompałam się i położyłam do łóżka. Przed spaniem napisałam tylko esemesa do Wiki ,, Hej, jesteś cała? Dobiegłaś już do domu? xD Bo ja
                       już jestem. Dobranoc:** '' Po wysłaniu, zamkłam oczy i chciałam się uśpić ale Wiktoria tylko odpisała że wszystko jest dobrze, i dobranoc.
                       Nie mogłam się uśpić, gdy było po 00:00 poszłam się napić wody do kuchni. Okno z kuchni było naprzeciw ulicy. Ładnie wygląda nocą,
                       a latarnia tylko podświetla blask gwiazd. Piłam wodę, i przez okno zobaczyłam tego samego faceta który mnie gonił xD Szedł ,, zygzakiem ''
                       i śpiewał ,, wódko ma, wódko ma, wódko maa...'' itd. Śpiewał tak głośno że aż w domu to zobaczyłam :D Wypiłam szklankę wody, i poszłam spać,
                       odrazu się uśpiłam.



                                                                    * WIKTORIA *




                      Pobiegłam do domu, tą samą ścieżką którą przybiegłam xD Wdrapałam się na górę po linie, wyłączyłam muzykę, poszłam się odświeżyć i położyłam
                      się do łóżka. W międzyczasie dostałam esa od Kary ,, Hej, jesteś cała? Dobiegłaś już do domu? xD Bo ja
                       już jestem. Dobranoc:** '' Odpisałam jej ,, Wszystko w pożądku<3 Dobranoc;3 '' Po wysłaniu ułożyłam się wygodnie i uśpiłam zmęczona
                      wrażeniami:)



                                                                * KAROLINA *



                     Obudziłam się o 10:20 i poleżałam jeszcze chwilę w łóżku. Później przebrałam się w jakieś ciuchy i udałam się do kuchni zrobić sobie coś
                     do jedzonka. Potem pogadałam chwilę z rodzicami na dworze i poszłam do pokoju, po płytę którą mieliśmy dziś zanieść na pocztę. Wsiadłam
                     do auta z rodzicami i pojechaliśmy wysłać piosenkę.


_________________________________________________________________________________
Hej:) Jest 8 ;3 Nie jest długi wiem... xdd
Już biore się za pisanie 9, żeby szybciej wstawić dłuższy rozdział:3
Myśle że aż tak bardzo się nie zanudziliście :P
Pozdrawiam, Karolina~Afroholiczka♥

niedziela, 8 września 2013

AFRO-ROZDZIAŁ 7 :`)





 Obudziłam się o godzinie 12;26 dla mnie to jeszcze rano xD . Wyciągłam z szafy pierwsze-lepsze ciuchy i wyszłam z pokoju. Już na początku korytarza,
  naprzeciwko którego jest kuchnia poczułam piękne zapachy, weszłam do kuchni gdzie moja mama właśnie patrzyła na smarzącą się w piekarniku pizze.
               
               - Hej mamo:)
               - Czeeść, wyspałaś się?
               - Tak. Dalej nie mogę przestać myśleć o wczoraj.
               - I co, fajna niespodzianka? :D
               - Jeszcze się głupio pytaj! haha było świetnie;D Nie! Świetnie to zamało powiedziane. Powiedziałabym coś więcej ale, ty tu jesteś xDD
               - Ha,ha bardzo śmieszne xd
               - To mamoo... Kiedy pizza? xDD
               - Idź daj kotu to ( podała mi miskę z jedzeniem ) i poczekaj 10 min, to będzie gotowa.
               - Echh, okej.
         
               Zrobiłam jak kazała, dałam kotu jeść i poszłam spowrotem do swojego pokoju. Szybko włączyłam laptopa i weszłam na FB. Jak zwykle dostępne były
  Wiktoria i Guzik xD Niewiedziałam czy napisać im o wczoraj, czy nie. Stwierdziłam że napiszę, bo najlepszym przyjaciółką mówi się o wszystkim.
  One nie były fałszywe, tak jak niektórzy z mojej klasy, to są prawdziwe przyjaciółki, im ufam i z nimi mam najlepszy kontakt. Więc napisałam im
   o wszystkim, odrazu napisały że MUSIMY się spotkać ! Ja oczywiście się zgodziłam, rodzice też nie mieli nic przciwko ( jak zawsze zresztą ).
  Mineło pare chwil i pizza była gotowa, zjadłam i wyszłam na dwór zaczekać na dziewczyny. Wziełam ze sobą podkładkę, kartki, ołówek i gumkę
 do mazania. Zaczęłam coś rysować, narysowałam Afromental xDD Gdy już dopracowywałam minimalne szczegóły, usłyszałam dźwięk nadjeżdżających
  rowerów i głośny śmiech, nie myliłam się to były Wiktoria z Guzikiem:D Postawiły rowery na nóżce przy domie, i podbiegły do mnie mówiąc ,,Siemaa!''   wstałam i je przytuliłam. Wiki odrazu wzieła, wyrwała mi podkładkę z rysunkiem z rąk i zachwycała się tym co nabazgrałam.  Echh, każdy zawsze wszystkim mówi ,, pięknie , ładnie '' a tak naprawdę myśli inaczej;) Wbiegłyśmy do domu i poleciałyśmy do mojego pokoju.  Oczywiście nie obyło się bez setek pytań xD Opowiedziałam im wszystko ze szczegółami. Guzik nawed zadała pytanie ,, A jak oni jedzą!? '' Były   ciekawe nawet takich szczegół xDD. Po opowiedzeniu im mojego cudownego przeżycia, powiedziałam im o konkursie, który organizują. Afro niewiedzieli
 że mam zamiar wziąć udział w konkursie, pomyślałam ,, Bo jeszcze by się rozczarowali''. Będzie co będzie. Przyjaciółki poprosiły, żebym teraz to
               nagrała...

               - Mam pomysł... A może teraz nagrasz piosenkę na konkurs !? - Spytała podekscytowana Wika.
               - No właśnie ! - Dodała Olka.
               - Echh... Nie wybrałam jeszcze piosenki, muszę poćwiczyć itd..
               - My ci pomożemy wybrać, a czasu mamy dużo nie spieszy się nam, zdążysz poćwiczyć ! - Dziewczyny próbowały mnie namówić. Udało im się xD
               - No dobra. Zrobię to dzisiaj. - Po tych słowach szukałyśmy dla mnie odpowiedniej piosenki Afro, w której najlepiej się czuję. Po 20 minutach
 poszukiwań, w końcu odnalazłyśmy odpowiednią piosenkę a była nią ,, Rise Of The Rage '' Zaczęłam próbować i śpiewać, dziewczyny mi pomagały.   To prawdziwe przyjaciółki<3 Była godzina 18:00 gdy miałam już nagraną piosenkę. Guzik i Wiki były nią zachwycone. Powiedzmy że nie było aż tak
 źle:) Gadałyśmy o Afromental, i o tym że cieszymy się że każdą chwilą i każda sekunda życia jest ważna, i trzeba ją wykorzystać. Mamy po 12 lat a tak pozytywnie patrzymy w przyszłość, mimo tego że czasem jest nam smutno to wiemy że wszystko będzie dobrze, w skrucie jesteśmy optymistkami xD
Weszłam na facebooka żeby wysłać piosenkę, tylko potrzebowałam adresu. Wiki poszła po kotka na dwór, i będą się z nim bawić jak ja będę wysyłać
 piosenkę i wgl xdd Weszłam w Informacje gdzie był adres i poszłam tylko po zgodę od rodziców, w razie gdybym była jedną z wygranych ( w co niewierzyłam ) zgoda rodziców była potrzebna. Mamie wspominałam już wcześniej o konkursie, dlatego zgodziła się i chętnie napisała zgodę. Chętnie to zrobiła,
  ponieważ moi rodzice zawsze powtarzają że życie jest tylko jedno, i trzeba je wykorzystać jak najlepiej. Przytuliłam ich i pobiegłam do dziewczyn z kopertą ( w środku była płyta z nagraną piosenką i zgoda). Trzeba będzie to zanieść jutro na pocztę. Tofika (kotka) zaniosłyśmy do jego
 legowiska w piwnicy, i wyszłyśmy z domu na dwór. Robiło się już ciemno, przyjaciółki musiały już jechać. Powiedziałam tacie że jadę je kawałek
 odprowadzić i wrócę. Wziełam rower i wyjechałyśmy ode mnie z domu. Dojechałyśmy do skrzyżowania, 15 min od mojego domu, pożeganałam się z dziewczynami
 i zaczęłam jechać, było już ciemno... Zmartwiona mama zadzwoniła do mnie. Zatrzymałam się         obok pustego pola, i kukurydzy z naprzeciwka. Odebrałam
               - Halo?
               - Gdzie jesteś, wracaj jest już ciemno!
               - Właśnie jadę mamo, będę za 10 min.
               - Okej, tylko się pospiesz bo sie martwimy z tatą.
               - Dobrze mamo, pa.
               Rozłączyłam się i zaczełam jechać. Zobaczyłam prze de mną chwiejącego się i idącego w moją stronę mężczyznę, na 100% był pijany... Byłam przerażona!
 Zaczął coś krzyczeć, nie zrozumiałam co. Chciałam koło niego normalnie przejechać ale się nie dało... Zsiadłam z rowera i rzuciłam go na bok ulicy,
  wbiegłam do kukurydzy....


_____________________________________________________________________________
7 rozdział dodałam dość szybko :D
Myśle że się spodoba ! <3
Pytanka xD :
~ Jak myślicie, co wydarzy się dalej?

Zapraszam także na moje stronki które prowadzę z zarąbistymi osóbkami!
Tam także są notki o pojawiających się nowych rozdziałach ! ;3
Bless !
https://www.facebook.com/AfromentalSensemMojegoZycia3?fref=ts
https://www.facebook.com/pages/Afromental-to-co-tygryski-lubi%C4%85-najbardziej/603957979643836?fref=ts
https://www.facebook.com/pages/Nestea-to-co-Afromental-lubi-najbardziej/627669483919172?fref=ts 

Pozdrawiam, Karolina ~ Afroholiczka ♥

sobota, 7 września 2013

     AFROROZDZIAŁ 6:)



   Nie wierzyłam własnym oczom... Przede mną stali chłopcy z Afro ! Myślałam że dostane zawału jak ich zobaczyłam! Cała siódemka, wraz z Adasiem
                stała przede mną, na moim placu, tu w tym zadupiu... Stałam z otwartą buzią, patrząc osobno na każdego z nich... Stałam tak jak słup soli
                i się na nich patrzyłam jak jakiś debil xD Ciszę przerwał Śniady.
                - Haloo? Żyjesz? xD
                - J-ja.. Ży.. - Niedokończyłam nawet mówić, bo akurat z pokoju na przeciwko wyszła mama.
                - Cześć chłopcy! Już jesteście, zapraszam wchodźcie.:)
                - Dziękujemy! - Odpowiedzieli hurem i weszli do środka rozglądając się we wszystkie strony, zaczeli ściągać buty lecz mama powiedziała...
                - Nie ściągajcie butów, tylko idźcie na wprost. - Wskazała mama na duże szklane drzwi balkonowe. Poszli gęsiego na dwór, ja szłam za nimi.
                Chłopcy przywitali się z moim tatą i zaczeli ze sobą rozmawiać. Ja gadałam z Tomsonem, już mniej oszołomiona niż przy drzwiach, było mi głupio.
                - Przepraszam za moje zachowanie, jestem baaaardzo mile zaskoczona ! Nie da się tego opisać w słowach!
                - Nic się nie stało, bardzo się cieszymy że możemy gościć u naszej, młodej fanki nr.1 ! :)
                - Jejku, Tomson nawet nie wiesz jak się cieszę ! Mogę z wami zrobić sobie zdjęcia?
                - Jasne że możesz, Karola :D
                - Ty wiesz jak mam na imie? Łoooł! To najpiękniejszy dzień w moim życiu <3
                - Dlaczego miał bym niewiedzieć ? :D - Po tych słowach usłyszeliśmy tylko krzyk mojego taty ,, Prażone już są prawie gotowe! '' Usiedliśmy przy
                dużym, drewnianym stole. Miejsc starczyło dla każdego:) Rozmawialiśmy tak, aż w końcu pomogłam tacie nakładać prażone, bo mnie o to poprosił.
                Przy wstawaniu z krzesła oczywiście mósiałam się wywrócić, ja to jestem głupia - pomyślałam xD Koło mnie siedział Torres i pomógł mi wstać,
                bo przy tym jak się wywróciłam zaczęłam tak się śmiać, że aż całe nasze towarzystwo wybuchło śmiechem xD Wkońcu wszyscy dostali swoje duuże porcje
                prażonych. Tata na grila wrzucił też kiełbaski, i karczki. Wszystkim wszystko smakowało:).Oczywiście nie obesło się bez alkooholu:D Rozmawialiśmy jeszcze długo,
                gdy podbiegł do mnie mój malutki kociak, i wskoczył na kolana, zwie się Tofik:) Torres bardzo lubi kotki, dlatego zaczął się z nim bawić. To było śmieszne ale słodkie:)
                Nawet nagrałam to na telefon, żeby mieć pamiątke. Świetnie się bawiliśmy! Ale wkońcu nadszedł moment,
                którego najbardziej nie chciałam. Musieli jechać :'( Niestety... A było tak super. Nigdy bym się niespodziewała, że oni przyjadą (dobrowolnie xD)
                do mnie. To był najpiękniejszy wieczór, w moim całym młodym życiu.
         
                - My mósimy się już zbierać:( - Powiedział Adaś.
                - Musicie?;/ - Spytałam ze smutkiem w oczach.
                - No niestety.
                - A może zostaniecie? - Spytała mama. Ale by było super jakby się zgodzili !
                - Nie będziemy się nażucać
                - Nasze dziewczyny by się martwiły.. - Taa.. To by było zbyt piękne, gdyby było prawdziwe.
                - Ale nie porobiliśmy jeszcze zdjęć! - Powiedziałam z nadzieją, że się zgodzą.
                - Dobra, w sumie to możemy:) - Odpowiedział Lajan, po czym zrobiłam sobie zdjęcia z każdym z osobna ( znowu xDD ) i jakieś 6 zdjęć z całym zespołem,
                i jeszcze 2 z rodzicami -,- xdd Chłopcy z wyraźnym smutkiem w oczach poszli w stronę drzwi. Przed ich wyjściem powiedziałam tylko; NA DŁUGO ZAPAMIĘTAM
                TEN DZIEŃ, ZAWSZE JESTEŚCIE U NAS MILE WIDZIANI '' I pod wpływem emocji po policzku spłyneła mi łza. Podszedł do mnie Łozo, wytarł ją i powiedział
                że doceniają to co powiedziałam, i jeszcze u nas zagoszczą. Przytuliłam go, i się pożegnałam z każdym z osobna ( znowu XDD ) i odprowadziłam ich do
                samego busa, którym jeżdżą na koncerty. Wsiedli do niego i pomału odjeżdżali, zebrali się przy jednej szybie i mi machali, ja im też. Wkońcu odjechali
                wyszłam na ulicę, i patrzyłam aż odjadą za zakręt. Straciłam busa z oczu, usiadłam na nagrzanej od słońca ulicy, wyciągłam z kieszei czarne małe
                słuchawki, którę noszę nawet do szkoły, zawsze mam je przy sobie, i puściłam muzykę. Było ciemno, i żadne auta nie jeździły. Siedziałam tak chwilę
                i zauważywszy to mój sąsiad, Maciek, który chodził właśnie do 2 gimnazjum podszedł do mnie i usiadł obok. Ściągnął mi słuchawki i zaczął się dopytywać
                co robie i wgl. Opowiedziałam mu wszystko, nie mógł wyjść z podziwu. Pokazałam mu zdjęcia jako dowód i wtedy dopiero powiedział ,, Masz zajebiście ''
                Uśmiechnełam się i powiedziałam że muszę już iść. Pożegnałam się i weszłam do domu, ściągłam buty i udałam się do mojego pokoju. Jeszcze raz przejżałam
                wzystkie zdjęcia, po czym poszłam się wykompać, a potem odrazu położyłam się spać.

______________________________________________________________________________
Tak wiem że rozdział krótki, naszła mnie wena więc postanowiłam ten rozdział doprowadzić do 
końca. I przepraszam że długo czekaliście. Mam napisane już 1/4 rozdziału 7 więc powinien
pojawić się szybciej:)
Dziękuje moim czytelniką którzy motywują mnie do pisania:) 
A teraz kilka pytań:)
~ Na ile podoba wam się blog w skali od 1-10?
~ Mam kontynuować pisanie? 
~ Jak myślicie, co wydarzy się dalej?  
Zapraszam do komentowania! Pozdrawiam Karolina~ Afroholiczka♥