niedziela, 15 września 2013

 AFRO-ROZDZIAŁ 8 <3


Wleciałam do kukurydzy. Byłam tak spanikowana że nie wiedziałam co mam zrobić. Słyszałam tylko huk, jakby coś spadało, to pewnie ten głupi
                       żul się wypieprzył. Nie mogłam wykonać żadnego ruchu.. Tak jakby mnie sparaliżowało. Słyszałam tylko kroki jak on się zbiża. Najbardziej
                       bolało mnie to, że wiem że on jest niebespieczny a ja tempa strzała się nie ruszam... Ale po jakimś czasie zapadła cisza. Niewiadomo
                       z jakich powodów wyjęłam z kieszeni telefon. Usiadłam w małym zagłębieniu wokół 8 kukurydz, i napisałam esemesa do osoby z którą ostatnio
                       pisałam, wypadło na Wiki... Zadzwoniłam do niej, i po cichu wszystko powiedziałam. Wiktoria odpowiedziała że będzie jak najszybciej.
                       To miejsce było niedaleko jej domu, dlatego chciała mi pomóc, bała się napewno, ale mimo wszystko chciała mi pomóc, Guzik by pewnie zrobiła to
                       samo, ale wypadło na Wikę.


                                                                  * WIKTORIA *

                       Bałam się o Karę... To moja przyjaciółka, jesteśmy we 3 jak siostry. Poszłam spytać mamy, czy mogę się ,, przejść '' .
                       - Mamo, mogę iść na spacer? Babcia mieszka blisko i wypijemy herbatę? Proszę.
                       - Nie Wiktoria, nie puszcze cię jest już ciemno.
                       - Ja nie jestem już małym dzieckiem !
                       - Ale my się o ciebie martwimy.
                       - Dobra, idę do pokoju bd słuchać muzy.
                       Jednak miałam inny plan. Włączyłam odtwarzanie piosenek i włączyłam prawie na full. Przyszła mama i powiedziała dobranoc, bo musi rano wczas
                       wstać. W pokoju miałam sznur, szybko wyszłam na balkon i sznurek mocno obwiązałam o barierkę. Szybko wyskoczyłam i ,, zślizgłam '' się na
                       dół. Lina została, abym mogła potem jakoś wejść. Przeskoczyłam przez płot i wydeptaną ścieżką, która była cała w błocie. Pobiegłam jak najszybciej
                       mogę, weszłam na ulicę, i zobaczyłam rower Kary. Pobiegłam tam i wleciałam w kukurydzę. Potknełam się o coś, a tym ,, czymś '' była Karola
                       siedząca we wgłębieniu wokuł kukurydzy. Była godzina 19:50. Przytuliłam ją i gdy już miałyśmy uciekać usłyszałyśmy ,, yyyyy '' jakby
                       jakieś zombie xDD Ale to był ten głupi żul -,- Leżał i stenkał :D Wziełam Karolinę za rękę i pobiegłyśmy na drogę.


                                                                   * KAROLINA *




                       Pobiegłyśmy na ulicę. Podniosłam swój rower, który odziwo jeszcze był cały. Bardzo byłam Wiki wdzięczna za to co zrobiła, ja bym sama
                       się stamtąd nie ruszyła.
                       - Bardzo Ci dziękuję! <3 Niewiem co bym bez ciebie zrobiła:) - Powiedziałam.
                       - Nie ma sprawy, trzeba pomagać swoim siostrą:3 Haha.
                       - Dziękuję. Leć do domu, a ja też już pojadę, paa :**
                       - Okej, papa :* - Pożegnałyśmy się i każda z nas udała się w stronę swojego domu.
                       Jechałam jak najszybciej mogłam i po 5 minutach byłam już na miejscu. Nie obyło się bez pytań, narazie nie chciałam nic mówić mamie i tacie
                       bo pewno by prawili mi godzinne kazanie:) Moim pretekstem było że spotkałam na naszej ulicy starą znajomą, Agę, i chwile gadałyśmy.
                       Wykompałam się i położyłam do łóżka. Przed spaniem napisałam tylko esemesa do Wiki ,, Hej, jesteś cała? Dobiegłaś już do domu? xD Bo ja
                       już jestem. Dobranoc:** '' Po wysłaniu, zamkłam oczy i chciałam się uśpić ale Wiktoria tylko odpisała że wszystko jest dobrze, i dobranoc.
                       Nie mogłam się uśpić, gdy było po 00:00 poszłam się napić wody do kuchni. Okno z kuchni było naprzeciw ulicy. Ładnie wygląda nocą,
                       a latarnia tylko podświetla blask gwiazd. Piłam wodę, i przez okno zobaczyłam tego samego faceta który mnie gonił xD Szedł ,, zygzakiem ''
                       i śpiewał ,, wódko ma, wódko ma, wódko maa...'' itd. Śpiewał tak głośno że aż w domu to zobaczyłam :D Wypiłam szklankę wody, i poszłam spać,
                       odrazu się uśpiłam.



                                                                    * WIKTORIA *




                      Pobiegłam do domu, tą samą ścieżką którą przybiegłam xD Wdrapałam się na górę po linie, wyłączyłam muzykę, poszłam się odświeżyć i położyłam
                      się do łóżka. W międzyczasie dostałam esa od Kary ,, Hej, jesteś cała? Dobiegłaś już do domu? xD Bo ja
                       już jestem. Dobranoc:** '' Odpisałam jej ,, Wszystko w pożądku<3 Dobranoc;3 '' Po wysłaniu ułożyłam się wygodnie i uśpiłam zmęczona
                      wrażeniami:)



                                                                * KAROLINA *



                     Obudziłam się o 10:20 i poleżałam jeszcze chwilę w łóżku. Później przebrałam się w jakieś ciuchy i udałam się do kuchni zrobić sobie coś
                     do jedzonka. Potem pogadałam chwilę z rodzicami na dworze i poszłam do pokoju, po płytę którą mieliśmy dziś zanieść na pocztę. Wsiadłam
                     do auta z rodzicami i pojechaliśmy wysłać piosenkę.


_________________________________________________________________________________
Hej:) Jest 8 ;3 Nie jest długi wiem... xdd
Już biore się za pisanie 9, żeby szybciej wstawić dłuższy rozdział:3
Myśle że aż tak bardzo się nie zanudziliście :P
Pozdrawiam, Karolina~Afroholiczka♥

4 komentarze: